Przeważająca większość pracowników miejskich w terminie zgłosiła miastu, czy jest zaszczepiona czy nie. Termin zgłaszenia statusu szczepień upłynął w piątek 15 października. Najniższy wskaźnik odnotowano w chicagowskiej policji i straży pożarnej.
Według biura burmistrz Lori Lightfoot, 79 proc. spośród ponad 30 tys. pracowników miejskich zgłosiła w terminie swój status szczepień. Spośród tej grupy 84 proc. osób zgłosiło, że jest zaszczepionych. Pozostali mają czas do końca roku, żeby się zaszczepić, a do tego terminu muszą poddawać się testom na Covid-19 dwa razy w tygodniu – na własny koszt. Niezaszczepione osoby mogą również przedstawić zwolnienie z obowiązku szczepień na tle zdrowotnym lub religijnym.
Najniższe wskaźniki zgłaszenia statusu szczepień zanotowano w policji i straży pożarnej.
Tylko niecałe 65 proc. pracowników departamentu policji ujawniło, czy jest zaszczepionych czy nie. Około 4,5 tys. pracowników policji nie zgłosiło miastu swojego statusu szczepień, do czego apelował w zeszłym tygodniu szef związku zawodowego chicagowskich policjantów (Franternal Order of Police, FOP) John Catanzara. Według FOP, miasto nie ma prawa wiedzieć, czy policjanci są zaszczepieni.
W chicagowskiej policji pracuje ok. 13 tys. osób. Spośród 8,2 tys. tych, którzy zgłosili swój status szczepień, niezaszczepionych było 1333 osób.
Od zeszłego tygodnia nasilał się konflikt między burmistrz Lori Lightfoot a szefem związku zawodowego policji w sprawie szczepień. Strony pozwały się nawzajem w sądzie, zaś w piątek po południu sędzia powiatu Cook nakazała Catanzarze zaprzestania nawoływania do bojkotu wymogu miejskiego.
Wcześniej burmistrz Lightfoot zapowiadała, że osoby, które nie dostosują się do miejskiego wymogu szczepień lub testowania ryzykują utratę wynagrodzenia do czasu, aż spełnią warunki stawiane przez miasto. Wobec osób, które zlekceważą nakaz zgłoszenia swojego statusu szczepień mogą być podjęte działania dyscyplinarne.
Burmistrz powiedziała, że osoby, które nie zgłosiły w terminie swojego statusu szczepień będą miały ostatnią szansę na dostosowanie się do wymogów. Policjanci, którzy nie przyznali, czy są zaszczepieni, mieli być początkowo wzywani na rozmowy przez swoich przełożonych.