Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 2 października 2024 07:27
Reklama KD Market
Reklama

Flaga Norberta Szurkowskiego

Flaga Norberta Szurkowskiego

Niezwykły pokaz amerykańskich flag prezentowany rzez pięć dni na boisku do polo w Oak Brook na przedmieściach Chicago był wydarzeniem, jak żadne inne. W perfekcyjnych rzędach i kolumnach powiewało na wietrze 2976 flag, upamiętniających ofiary ataków na World Trade Center i Pentagon z 11 września 2001 roku. Każda flaga miała wstążkę; niebieską dla policji, czerwoną dla strażaków i żółtą dla cywilów. Każda reprezentowała osobę i opowiadała jej historię. Historię ludzi, którzy nie zrobił nić złego. Poszli do pracy, lecieli na wakacje. Już nie wrócili, pozostawiając w rozpaczy 2976 rodzin, które ich kochały i za którymi do dzisiaj tęsknią, nie mogąc się pogodzić z tym, co się stało.

11 września 2021 roku minęło 20 lat od zamachu na World Trade Center (WTC), w którym zginęli także Polacy oraz Amerykanie polskiego pochodzenia. Jednym z nich był syn legendy światowego kolarstwa amatorskiego Ryszarda Szurkowskiego – Norbert.

Po rozwodzie rodziców wyjechał z matką do Stanów Zjednoczonych, gdzie poznał swoją przyszłą żonę Urszulę, dyplomowaną pielęgniarkę, z którą zamieszkał na nowojorskim Brooklynie. Pracował w warsztacie samochodowym oraz dorabiał w firmie remontowo-budowlanej. 11 września 2001 roku do biura mieszczącej się na 104. piętrze północnej wieży WTC firmy Cantor Fitzgerald miał wejść tylko na chwilę, by poprawić źle przyklejone przez kolegę tapety. Został tam na zawsze. Stracił życie, mając 31 lat i 9 dni.

Aby wejść do WTC, trzeba było mieć kartę z chipem. Tego dnia akurat miała ją przy sobie żona Norberta. Gdyby jej nie dogonił, gdy odjechała, nie wszedłby do wieży północnej.

„Można gdybać i się zastanawiać, co by było gdyby. Norbert miał iść do metra, a synowa akurat odwoziła ich córkę do przedszkola. Syn zamknął za żoną garaż, ona ruszyła w prawo, on wyszedł na chodnik i wtedy się zorientował, że nie ma karty z chipem do wejścia do World Trade Center. Odwrócił się i zobaczył, że żonę zatrzymało czerwone światło na skrzyżowaniu. Gdyby jakieś auto stanęło za nią, toby go nie zauważyła. Albo gdyby synowa nie trafiła na czerwone… No ale zdążył, wziął kartę i poszedł do pracy” - wspominał w swojej autobiografii zmarły w lutym tego roku Ryszard Szurkowski.

W budynku WTC miał być tylko dwie godziny. Chciał wyjść przed otwarciem biur. O godz. 10 musiał się zjawić w warsztacie samochodowym. Nie zdążył jednak opuścić budynku przed godz. 9. 13, kiedy samolot uprowadzony przez porywaczy z Al-Kaidy, wbił się w północną wieżę.

- Do dziś uważamy, że tata prawdopodobnie skończył pracę i wychodził z budynku, gdy uderzył samolot. Nie zdołał się uratować - mówiła w rozmowie z „The Guardian” 19-letnia dziś Claudia Szurkowski, która urodziła się osiem miesięcy po śmierci ojca. Była to jej pierwsza publiczna wypowiedź na temat wydarzeń związanych z tragiczną datą.

- Kiedy nadeszła godzina dziewiąta, widząc, co się dzieje w telewizji, moja mama natychmiast próbowała się z tatą skontaktować. Miała nadzieję, że zdołał już wyjść. Nie mogła się jednak dodzwonić, słusznie obawiając się, że stało się najgorsze - opowiadała Claudia.

- Co chwila dzwoniłam, modląc się, żeby odebrał ten telefon - wspominała żona Norberta. Ale telefon ciągle milczał.

Ciało Norberta nigdy nie zostało odnalezione i zidentyfikowane. Jego żona otrzymała od miasta certyfikat zgonu męża i urnę z prochami z WTC. Norbert nie miał pogrzebu i nie ma grobu. Pozostawił w rozpaczy będącą w ciąży żonę i kilkuletnią Aleksandrę. Claudia rocznicę zamachu w emocjonalnym wpisie dziękowała ojcu, za to, że dał jej życie.

“20 lat temu straciłem człowieka, który mnie stworzył. Straciłam możliwość poznania tak wspaniałą osobę oraz kochającego ojca i męża. Dziękuję, że dałeś mi życie. Tak bardzo tęsknię za Tobą. Słowa nie są w stanie tego opisać. Kocham cię tak bardzo, że mnie boli. Spotkamy się pewnego dnia. Wiedz tylko, że to, co robię, jest inspiracją dla Ciebie. Nigdy nie przestanę popierać Cię i pozostałych 2,976 osób, które straciły życie. Kocham Cię Tata”.

Dariusz Cisowski


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama