Detroit Pistons zrobili kolejny krok na drodze do obrony mistrzostwa zawodowej ligi koszykówki NBA, pokonując w pierwszym meczu półfinału Konferencji Wschodniej Indianę Pacers 96:81. Gra się do czterech zwycięstw.
W ubiegłym sezonie obydwa zespoły spotkały się w finale Konferencji Wschodniej i Pistons wygrali 4:2. Natomiast listopadowy mecz tych drużyn w hali w Auburn Hills zakończył się ogólną bijatyką i najwyższymi karami w historii ligi. Tym razem obyło się bez incydentów.
Najwięcej punktów dla zespołu z Detroit zdobył Richard Hamilton - 28. 21 dorzucił Ben Wallace, który miał także 15 zbiórek. Rasheed Wallace i MVP ubiegłorocznego finału Chauncey Billups zakończyli spotkanie z dorobkiem 11 pkt. W zespole Pacers najskuteczniej zagrali Jermaine O'Neal - 22 pkt i Stephen Jackson - 15.
Gospodarze kontrolowali przebieg meczu i odnieśli pewne zwycięstwo. "Oni mają najlepszą wyjściową piątkę w NBA" - powiedział trener Pacers Rick Carlisle. Drugi mecz odbędzie się w środę w Detroit, a kolejne dwa w hali Pacers.
Phoenix Suns nie zwalniają tempa. Po szybkim wyeliminowaniu Memphis Grizzlies w pierwszej rundzie play off, tym razem bez problemów pokonali we własnej Dallas Mavericks 127:102 w pierwszym meczu półfinału Konferencji Zachodniej.
Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził Amare Stoudemire, który zdobył najwięcej punktów w karierze - 40. Dzielnie wspierali go Joe Johnson - 25 pkt oraz Shawn Marion - 23 pkt i 11 zbiórek. Najskuteczniejszym graczem Mavericks był Dirk Nowitzki - 28 pkt i 13 zbiórek.
Przed spotkaniem koszykarz Suns, Steve Nash odebrał z rąk komisarza ligi NBA Davida Sterna nagrodę za zdobycie tytuł MVP sezonu zasadniczego. W poniedziałkowym meczu Nash zdobył tylko 11 pkt, ale miał za to 13 asyst.