Redakcja
Chicagowskie Szkoły Publiczne (Chicago Public Schools, CPS) rozpoczęły kolejny rok szkolny od problemów z autobusami szkolnymi i nowych protokołów covidowych.
Kuratorium chicagowskie rozpoczęło nowy rok szkolny. Wszystkie dzieci mają uczyć się stacjonarnie, poza nielicznymi wyjątkami dzieci z dużymi problemami zdrowotnymi. To powrót do nauki stacjonarnej po 18 miesiącach od rozpoczęcia nauki zdalnej i zaledwie kilku tygodniach nauki, kiedy rodzice dostali wybór – mogli pozostawić dzieci w nauczaniu zdalnym bądź pozwolić im uczyć się stacjonarnie. Do szkół wróciło wtedy, wiosną 2021 roku, zaledwie 25 proc. dzieci.
„Nie chcę myśleć o najgorszym scenariuszu” – powiedziała w piątek 27 sierpnia burmistrz Lori Lightfoot, zapytana o to, co CPS zrobi, jeśli tysiące z 340 tys. uczniów nie pojawią się w poniedziałek w szkole. „Jestem oczywiście bardzo dobrze zaznajomiona z tym, co działo się wcześniej” – powiedziała Lightfoot. „Jesteśmy w niezwykłym momencie, ale musimy dotrzeć do młodych ludzi, ich rodziców i opiekunów, i upewnić się, że rozumieją, że szkoła właśnie się rozpoczyna” – powiedziała burmistrz.
Rozpoczynający się rok szkolny większość rodziców i dzieci wita z obawami. W Chicago i całym stanie zauważalny jest skokowy poziom zachorowań związany z wariantem Delta.
Początek każdego roku szkolnego w chicagowskim okręgu szkolnym upłynie na pewno pod znakiem problemów z autobusami szkolnymi. W CPS odczuwalne są dramatyczne braki kierowców, którzy w ostatnim czasie rezygnowali z pracy. Rzeczniczka CPS Emily Bolton powiedziała, że 73 kierowców zrezygnowało w piątek 27 sierpnia, a około 10 proc. wszystkich kierowców odeszło z pracy od początku zeszłego tygodnia. W okręgu pracuje 770 kierowców, około 500 za mało, żeby obsłużyć wszystkie potrzebne obszary. „W rezultacie, dzielnica przeszła od możliwości zapewnienia wszystkim kwalifikującym się uczniom trasy autobusu do niemożności zapewnienia transportu około 2100 uczniom w ciągu kilku dni” – poinformowała Bolton. Około 990 z tych uczniów jest objętych kształceniem specjalnym. CPS oświadczyło, że planuje połączyć trasy, aby spróbować nadrobić braki kierowców, co może prowadzić do dłuższych przejazdów, wcześniejszych godzin odbioru i opóźnień w powrocie do domu po szkole. Uczniowie szkół specjalnych będą traktowani priorytetowo.
Wszystkie dzieci będą obowiązywać nowe protokoły bezpieczeństwa – zgodnie z obowiązującymi przepisami, dzieci i młodzież muszą nosić maski, posiłki będą spożywane zarówno w salach lekcyjnych, jak i na stołówkach. CPS oferuje także pracownikom i uczniom cotygodniowe testy na obecność wirusa, ale nie będą one obowiązkowe, poza nieszczepionymi lub nie w pełni zaszczepionymi sportowcami podczas rozgrywek sportowych. We wszystkich szkołach CPS obowiązuje dystansowanie społeczne (3 stopy). Pracownicy CPS muszą być w pełni zaszczepieni do 15 października, ale nie ma takiego nakazu, który dotyczyłby uprawnionych do szczepienia uczniów.
W liście skierowanym w piątek do CPS, prezes chicagowskiego związku zawodowego nauczycieli (Chicago Teachers Union, CTU) Jesse Sharkey powtórzył propozycję związku, by zwiększyć liczbę szczepień poprzez 100 szkolnych imprez tygodniowo i wizyty domowe u uczniów. CPS poinformował w ubiegłym tygodniu, że okręg podał około 2,5 tys. dawek szczepionek poprzez imprezy szkolne, kliniki pop-up i mobilne punkty szczepień.
Szczepionki są dostępne w ośmiu szkolnych ośrodkach zdrowia i w klinikach szczepień w czterech szkołach średnich, CPS planuje również kolejne imprezy z mobilnymi punktami szczepień.
Mimo tych wysiłków, około 45 proc. chicagowskich dzieci w wieku od 12 do 17 lat jest w pełni zaszczepionych. Prawie 58 proc. otrzymało co najmniej jedną dawkę szczepionki.
(kk)
