Zdzisław Nowiński, który niegdyś bronił podniebnych szlaków Anglii przed hitlerowcami i zaopatrywał walczących powstańców warszawskich, niedawno odbył swą ostatnią misję lot do wieczności. Urodzony pod Bydgoszczą, był już absolwentem Szkoły Podoficerów Lotnictwa dla Małoletnich kiedy w 1939 r. wybuchła wojna. Znanym szlakiem przez Rumunię i Francję dotarł do Anglii, gdzie dołączył do Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie.
Został przydzielony do 301. Dywizjonu Bombowego, a następnie do 138. Dywizjonu do Zadań Specjalnych i w sumie wykonał 45 lotów bojowych. Do zadań tych należały zrzuty ludzi i sprzętu dla powstańców warszawskich i podziemnych sił innych okupowanych krajów. Każdy taki lot wiązał się z wielkim ryzykiem. Ponieważ Sowieci nie zezwalali na lądowanie i tankowanie na ich terytorium, zawsze był problem, czy paliwa na powrót wystawczy. Samo unikanie niemieckiego ognia przeciwlotniczego było nie lada sztuką.
Nowiński, który dosłużył się rangi porucznika, został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych (czterokrotnie) i Krzyżem Armii Krajowej oraz licznymi odznaczeniami francuskimi i brytyjskimi. Po wojnie studiował sztukę i projektowanie w Sheffield i Londynie w Anglii, a w 1951 r. wśród wielkiej fali emigracji żołnierskiej wylądował w Ameryce. Swojego krewnego zasponsorowali mieszkający w Detroit moi stryjostwo i tam Zdzisław mieszkał aż do niedawnej śmierci. Moja śp. Babcia Kazimiera Strybel (Zdzisław był jej siostrzeńcem) tłumaczyła mi, kiedy miałem te 89 lat, że możemy być dumni mając prawdziwego bohatera wojennego w rodzinie. Udzielał się swego czasu w Skrzydle Detroit Zrzeszenia Lotników Polskich, których szeregi z wiadomych przyczyn bardzo się niestety przerzedziły.
Oprócz pracy zawodowej w dziedzinie projektowania graficznego, Zdzisław Nowiński udzielał się na niwie polonijnej. Za rządów ks. prałata Edwarda Szumala brał udział w imprezach poetyckoliterackich w Seminarium Polskim w Orchard Lake, projektował oprawę plastyczną dla uroczystości patriotycznych jak np. 100. rocznica śmierci Adama Mickiewicza. Za plakat z okazji 200lecia
USA oraz projekt medalu w konkursie PolskoAmerykańskiego Stow. Numizmatycznego zdobył pierwszą nagrodę. Swoje poezje publikował na emigracji i w kraju, a wśród Polonii szczególnie popularyzował twórczość literacką Karola Wojtyły. Zbiegiem okoliczności Zdzisław Nowiński, który był nie tylko wielbicielem ale także równolatkiem naszego Wielkiego Rodaka Jana Pawła II, zmarł o dzień wcześniej i w podobnej agonii. Dla naszej rodziny równoczesne odejście dwóch sercu bliskich osób było szczególnie bolesnym ciosem. Do końca troskliwie opiekowała się "Zdzisiem" kochająca żona Krystyna, którą poślubił w Krakowie w 1969 r. Zgodnie z wolą Zmarłego, trumna z doczesnymi szczątkami śp. por. Zdzisława Nowińskiego została przewieziona do Kraju, gdzie spoczęła w ojczystej ziemi bydgoskiej. Odszedł na wieczną wartę lotnik, bohater, artysta grafik, poeta, gorący patriota, prawy Polak, dobry Amerykanin i dobry człowiek. "Niech ziemia ojczysta lekką Ci będzie!" "Niech się Polska przyśni Tobie!"
Robert Strybel
Zdzisław Nowiński
- 05/03/2005 01:45 AM
Reklama