Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 8 października 2024 15:22
Reklama KD Market

42 lata więzienia dla drugiego zabójcy Hadiyi Pandleton

42 lata więzienia dla drugiego zabójcy Hadiyi Pandleton
Od lewej: Michael Ward i Kenneth Williams fot. arch. policji

Osiem lat po śmierci piętnastoletniej Hadiyi Pandleton, która stała się symbolem bezsensownej przemocy zbrojnej w Chicago, wyrok usłyszał drugi mężczyzna oskarżony o jej zabójstwo.

We wtorek sędzia powiatu Cook skazał 28-letniego dziś Kennetha Williamsa na 42 lata więzienia za zabójstwo Hadiyi Pandletown. Kenneth został uznany winnym w sierpniu 2018 r., lecz wyrok opóźnił się o prawie trzy lata.

Sędzia Diana Kenworthy oznajmiła, że Williams odsiedzi 35 lat za zabójstwo dziewczyny i dodatkowe 7 lat za zarzuty związane ze strzelaniną, w której rannych zostało dwoje innych nastolatków. Sędzia uzasadniała, że Williams nie był tylko kierowcą – lecz wraz z kolegą aktywnie „szukał ludzi do strzelania”.

W styczniu 2019 r. sąd skazał na 84 lata pozbawienia wolności pierwszego oskarżonego w sprawie zabójstwa Hadiyi Pandletown, 24-letniego Micheaila Warda. Odsiaduje on wyrok w więzieniu stanowym Pontiac w Illinois.

Wcześniej, w sierpniu 2018 r. dwie odrębne ławy przysięgłych powiatu Cook uznały obydwu mężczyzn 24-letniego Micheaila Warda i 25-letniego Kennetha Williamsa winnymi zarzutu morderstwa pierwszego stopnia.

Hadiya Pendleton, wzorowa uczennica King College Prep, 20 stycznia 2013 r. wraz z grupą przyjaciół świętowała w parku zakończenie egzaminów, gdy ktoś otworzył ogień w tłum nastolatków. Park, w którym rozegrała się tragedia, znajdował się w dzielnicy Kenwood, zaledwie milę od chicagowskiego domu Baracka Obamy. Kilka dni wcześniej Hadiya wraz z rówieśnikami ze szkoły wróciła z występu podczas inauguracji drugiej kadencji prezydentury Obamy.

Mężczyzn aresztowano dwa tygodnie po śmierci Hadiyi i kilka godzin po jej pogrzebie, gdy jechali do klubu nocnego świętować urodziny kolegi.

Napastnicy wzięli Hadiyę Pendleton i jej przyjaciół za członków rywalizującego gangu. Nigdy nie skonfiskowano broni użytej przez sprawców, co było główną linią obrony oskarżonych.

Kluczową rolę w procesie odegrało nagranie z policyjnego przesłuchania, w którym Ward przyznał się do zastrzelenia dziewczyny, choć zapewniał, że nie ona była jego celem, a ogień otworzył na rozkaz dowódcy gangu.(jm)


Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama