Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 14 października 2024 03:25
Reklama KD Market

USA ostrzegają Kubę przed użyciem przemocy wobec demonstrantów

Doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan ostrzegł w niedzielę władze Kuby przed użyciem przemocy wobec "pokojowych demonstrantów".

"Stany Zjednoczone wspierają wolność słowa i zgromadzeń na Kubie i zdecydowanie potępiają wszelkie akty przemocy (...) wymierzone w pokojowych demonstrantów, którzy korzystają ze swoich powszechnych praw" – podkreślił na Twitterze Jake Sullivan.

W niedzielę doszło na Kubie do antyrządowych protestów, według opozycyjnych portali internetowych, największych od 1994 roku.

Agencja Reutera napisała, że tysiące Kubańczyków wyszło na ulice, by wyrazić frustrację z powodu ograniczeń pandemicznych, tempa szczepień przeciwko Covid-19 i zaniedbań rządu.

Uczestnicy demonstracji wznosili m.in. okrzyki "Wolność" i "Precz z dyktaturą".

Kuba przeżywa najgłębszy od 30 lat kryzys gospodarczy. Sytuację na wyspie dodatkowo pogarsza pandemia koronawirusa.

Prezydent Kuby i szef Partii Komunistycznej Miguel Diaz-Canel wezwał w niedzielnym wystąpieniu telewizyjnym zwolenników rządu, aby również wyszli na ulice i "dali odpór" przeciwnikom rewolucji.

"Wzywamy wszystkich rewolucjonistów, wszystkich komunistów, aby ruszyli na ulice i pojawili się w miejscach tych wszystkich prowokacji" – apelował Diaz-Canel.

Kubański przywódca powiedział, że to Stany Zjednoczone odpowiedzialne są za niedzielne zamieszki.

"Rewolucja kubańska - będziemy jej bronić za wszelką cenę!" - napisał na Twitterze wiceminister spraw zagranicznych Kuby Gerardo Penalver. (PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama