Podopieczni Michała Probierza przegrali w piątek w Porto aż 1:5, ale atmosfera wokół reprezentacji jest obecnie bardzo kiepska nie tylko z racji tego rezultatu.
Smutnego obrazu dopełniła bowiem sytuacja z drugiej połowy. Szykowany do wejścia był Świderski, ale okazało się, że nie może pojawić się na boisku, ponieważ... nie został wpisany do protokołu meczowego.
Odpowiedzialny za takie sprawy jest team menedżer reprezentacji (czyli dawniej - kierownik). Po rozstaniu PZPN z Jakubem Kwiatkowskim, co miało miejsce prawie rok temu, tę funkcję pełni Łukasz Gawrjołek. W niedzielę opowiedział o całym zamieszaniu.
"Doszło do takiej sytuacji, że 23 zawodników zostało w prawidłowy sposób zgłoszonych - do północy na dzień przed meczem. I ta grupa piłkarzy była do dyspozycji na 75 minut przed rozpoczęciem spotkania. Wtedy wypełnia się protokół meczowy. W trakcie wypełnienia tego protokołu zostały uzupełnione wszystkie pola, z czego jedno, niestety, zostało pominięte" - przyznał Gawrjołek podczas konferencji prasowej reprezentacji Polski.
"Ta sytuacja to mój błąd, za co ponoszę odpowiedzialność. Zrobię w tej chwili wszystko, nie tylko ja, ale cały sztab, żeby do tego nigdy więcej nie dopuścić" - dodał.
Jak przyznał, już wcześniej przeprosił "wewnętrznie", czyli w gronie reprezentacji.
"A teraz mam okazję publicznie - selekcjonera i drużynę. Przepraszam za dopuszczenie do takiej sytuacji. Tak jak powiedziałem, ona się nigdy więcej nie powtórzy. W tej chwili właściwie jest jeden wniosek. Taki, aby zabezpieczyć drużynę przez najbliższym meczem (w poniedziałek ze Szkocją w Warszawie - PAP). Żeby nic jej nie przeszkadzało i wszystko było w porządku. I żebyśmy mogli wygrać" - dodał.
Od początku wsparcie swojemu współpracownikowi okazywał Probierz, co powtórzył przy okazji niedzielnej konferencji.
"Jesteśmy jako drużyna na dobre i na złe. Nie ma teraz szukania winnych. Każdy ma prawo do popełnienia błędu. Tak samo Łukasz Gawrjołek, który popełnił błąd. Tak w życiu bywa, trzeba to przyjąć. Jako drużyna jesteśmy zwarci i gotowi, żeby walczyć w poniedziałek ze Szkocją" - podkreślił Probierz.
Team menedżera kadry w obronę wziął także Piotr Zieliński, który pod nieobecność lekko kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego jest obecnie kapitanem reprezentacji.
"Z naszej strony Łukasz ma pełne wsparcie i zaufanie. To dobry człowiek. Podeszliśmy do tej sytuacji z pełnym zrozumieniem. Każdemu może przytrafić się taki błąd. Jesteśmy ze sobą na dobre i na złe" - zaznaczył Zieliński.
Jak na te wyrazy wsparcia zareagował Gawrjołek?
"Dla mnie prywatnie to ogromna rzecz. Jestem bardzo wdzięczny. Dziękuję, ale jako profesjonalista nigdy więcej nie mogę dopuścić do takiej czy innej sytuacji, która przeszkadzałaby selekcjonerowi, sztabowi i drużynie w wygrywaniu" - odparł.