Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 13 października 2024 09:26
Reklama KD Market

Euro 2020 - awans Chorwatów, Anglia bez straty bramki

Chorwacja wygrała ze Szkocją 3:1 i zapewniła sobie prawo gry w 1/8 finału mistrzostw Europy. W drugim wtorkowym meczu drużyn pewnych już awansu Anglia wygrała z Czechami 1:0.

W Glasgow zmierzyły się dwa zespoły, które po dwóch kolejkach miały tylko po jednym punkcie i musiały wygrać, aby awansować do kolejnej fazy - i to było na boisku widać.

Największą siłą Chorwacji, wicemistrza świata sprzed trzech lat, było doświadczenie i dyscyplina taktyczna, ale do 60. minuty gospodarze zneutralizowali te atuty walecznością, poświęceniem i ogromnymi pokładami energii.

Szkocja rozpoczęła od zepchnięcia rywali do defensywy i szybkiego rozgrywania piłki na połowie rywali i wyglądało na to, że goście byli tym przez kilkanaście minut onieśmieleni, jednak stuprocentowych okazji gospodarze nie stworzyli. W 17. minucie natomiast Chorwacja wyprowadziła jedną składną akcję, której efektem był gol Nikoli Vlasica po uderzeniu z kilkunastu metrów.

Szkoci tylko na chwilę stracili rezon i po chwili znów wrócili do pressingu i ambitnych ataków - i tym razem to się opłaciło. Na przerwę schodzili już remisując 1:1, a wyrównanie dał im strzał Calluma McGregora z okolic linii pola karnego w 42. minucie.

Po zmianie stron wciąż dominowali Szkoci, ale tylko przez kwadrans. Goście przejęli wówczas inicjatywę i już chwilę później cieszyli się z prowadzenia - efektownym uderzeniem zewnętrzną częścią stopy popisał się Luka Modric.

Pomocnik Realu Madryt został najstarszym w historii zdobywcą gola dla Chorwacji w mistrzostwach Europy - we wtorek miał 35 lat i 286 dni. Ponad dekadę wcześniej, w wieku 22 lat i 273 dni, został też najmłodszym strzelcem bramki dla tej drużyny narodowej na Euro i ten rekord do dziś nie został pobity.

Entuzjazm Szkotów z każdą minutą opadał, a w 77. minucie, gdy na 3:1 podwyższył po dośrodkowaniu Modrica Ivan Perisic, gospodarze stracili jeden z największych atutów - głośne wsparcie z trybun. Kibice energicznym dopingiem pomogli swojej drużynie narodowej zremisować w drugiej kolejce z Anglią 0:0, ale po golu Perisica we wtorek na stadionie zrobiło się cicho.

Mimo wszystko Szkoci ambitnie dążyli przynajmniej do odrobienia części strat, ale Chorwacja miała już praktycznie wszystko pod kontrolą i wynik się już nie zmienił.

Szkocja żegna się z mistrzostwami Europy. Był to 11. ważny turniej (ME lub MŚ), do którego się zakwalifikowała, i za każdym razem odpadała w fazie grupowej.

Z kolei Chorwacja skorzystała na porażce Czechów z Anglią na Wembley 0:1 i awansowała na drugie miejsce w tabeli grupy D.

Jeśli Polska, która w środę zagra w ostatniej kolejce grupy E ze Szwecją, także zakończy zmagania na drugiej pozycji, wówczas zmierzy się w 1/8 finału właśnie z Chorwacją.

Przed spotkaniem w Londynie było już jasne, że obie te drużyny wystąpią w 1/8 finału. Stawką było natomiast pierwsze miejsce w grupie D.

Od pierwszego gwizdka z animuszem zaatakowali Anglicy. Już w drugiej minucie blisko szczęście był Raheem Sterling, ale po przelobowaniu czeskiego bramkarza piłka trafiła w słupek.

Skrzydłowy Manchesteru City dopiął celu dziesięć minut później. Dośrodkowywał Jack Grealish, a zamykający akcję Sterling głową trafił do siatki.

Anglicy wciąż przeważali, jednak kolejnych bramek nie zdobyli. Bardzo dogodną sytuację zmarnował Harry Kane, którego strzał obronił Tomas Vaclik.

Czesi najbliżej gola byli w 34. minucie. Wówczas z kilkunastu metrów potężnie uderzył Tomas Soucek, ale piłka nieznacznie minęła słupek.

W drugiej połowie tempo wyraźnie siadło. Obie drużyny miały świadomość, że za kilka dni czeka je mecz w fazie pucharowej i oszczędzały siły.

W końcówce do czeskiej bramki trafił Jordan Henderson, ale był na pozycji spalonej i gol nie został uznany.

W 76. minucie na boisku w czeskiej drużynie pojawił się Tomas Pekhart - król strzelców ekstraklasy w sezonie 2020/21 i mistrz Polski z Legią Warszawa.

Wynik nie uległ już zmianie i pierwsze miejsce w grupie zajęła Anglia. Jej postawę na tym etapie trudno oceniać. W trzech meczach zgromadziła siedem punktów, zdobyła dwie bramki i żadnej nie straciła.

Prawdziwym sprawdzianem aspiracji "Wyspiarzy" będzie 1/8 finału. W niej zagrają bowiem z drugim zespołem grupy F, czyli zapewne z Francją, Niemcami lub Portugalią.

Czesi spadli na trzecie miejsce i ich rywalem prawdopodobnie będzie Holandia.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama