Finowie przystępowali do meczu z Rosjanami po zwycięstwie nad Danią 1:0, ale odniesionym w dramatycznych okolicznościach, związanych z zasłabnięciem i reanimacją Christiana Eriksena. Znakomity duński piłkarz trafił do szpitala, gdzie przechodzi kolejne badania. Czuje się coraz lepiej i - jak zapewnił - będzie kibicował swoim kolegom w kolejnych meczach.
Sobotnie spotkanie w Kopenhadze zostało ostatecznie dokończone po blisko dwugodzinnej przerwie.
Natomiast Rosjanie rozpoczęli udział w ME od zasłużonej porażki 0:3 w Sankt Petersburgu z jednym najpoważniejszych kandydatów do końcowego triumfu - Belgią, choć goście zagrali m.in. bez kontuzjowanego Kevina de Bruyne.
Środowy mecz również mógł zacząć się źle dla Rosjan. Już w 3. minucie do ich siatki trafił głową Joel Pohjanpalo, ale ostatecznie - po weryfikacji VAR - gol nie został uznany z powodu mininalnego spalonego.
To obudziło gospodarzy, który ruszyli do ataków. Szwankowała jednak skuteczność.
W 26. minucie doszło do poważnie wyglądającej kontuzji Mario Fernandesa. Rosyjski piłkarz upadł na plecy i musiał zostać zmieniony. Prawdopodobnie doznał urazu kręgosłupa.
Wydawało się, że w pierwszej połowie bramki nie padną, ale w doliczonym czasie świetnie w polu karnym zachował się Aleksiej Miranczuk. Piłkarz Atalanty Bergamo popisał się sprytnym, technicznym strzałem obok słupka i "Sborna" objęła prowadzenie.
Jak się później okazało, gol Miranczuka zapewnił gospodarzom zwycięstwo, choć w drugiej połowie oba zespoły miały jeszcze swoje szanse. Np. w 72. minucie Daler Kuziajew strzelił groźnie z 15 metrów - świetną interwencją popisał się Lukas Hradecky.
W czwartkowym meczu tej grupy Dania podejmie w Kopenhadze Belgię, lidera światowego rankingu FIFA.
Po meczu powiedzieli:
Markku Kanerva (trener reprezentacji Finlandii): "To był naprawdę wyrównany mecz. Broniliśmy się dobrze, a w ofensywie poprawiliśmy się w porównaniu z występem przeciwko Danii. Nie udało nam się dzisiaj zdobyć bramki, ale mieliśmy dogodne sytuacje. Niektóre strzały były nieznacznie niecelne, inne blokowane".
Stanisław Czerczesow (trener reprezentacji Rosji): "Moi piłkarze stanowili dzisiaj prawdziwą drużynę. Zrealizowali to, co mieli do zrobienia. I odnieśli zwycięstwo. Myślę, że skład, jaki wybrałem, okazał się słuszny. Aby przełamać obronę rywali, musieliśmy grać skrzydłami i zrobiliśmy to. Plan zadziałał. Poparłem decyzję Aleksieja Miranczuka o transferze do Atalanty Bergamo, wyjściu z jego strefy komfortu i występach w jednej z najlepszych lig świata. Jestem zadowolony z jego postępów i mam nadzieję, że w przyszłym sezonie zacznie grać jeszcze więcej w Atalancie. Będzie to dobre zarówno dla nas, jak i dla niego".
Aleksiej Miranczuk (piłkarz reprezentacji Rosji, strzelec gola): "Na tym etapie najważniejsze było zwycięstwo. Wykonaliśmy zadanie i ruszamy dalej. Zmarnowaliśmy wiele okazji? To jest piłka nożna. Ważne jest, że stwarzamy sytuacje. Jeżeli chodzi o mnie, strzeliłem fajnego gola, ale to nieważne. Najważniejsze, że zrealizowaliśmy cel, zdobyliśmy bardzo potrzebne trzy punkty i teraz chcemy na tym bazować"
(PAP)