Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 13 października 2024 13:19
Reklama KD Market

Euro 2020 - bez bramek w meczu Hiszpanii ze Szwecją

W poniedziałkowy wieczór w Sewilli zmierzyli się grupowi rywale reprezentacji Polski, która wcześniej w Sankt Petersburgu - w swoim pierwszym spotkaniu w mistrzostwach Europy - przegrała ze Słowacją 1:2.

Hiszpanie i Szwedzi przed rozpoczęciem turnieju mieli w swoich kadrach przypadki COVID-19. W ubiegłym tygodniu o dodatnim wyniku testu na koronawirusa kapitana Sergio Busquetsa poinformowała reprezentacja Hiszpanii, a kilka dni później COVID-19 wykryto u Szwedów Dejana Kulusevskiego i Mattiasa Svanberga.

Żaden z tych piłkarzy nie mógł wystąpić w pierwszym meczu, a przecież Busquets i Kulusevski to kluczowi gracze swoich ekip.

Selekcjonerzy obu reprezentacji - Luis Enrique i Janne Andersson - powołali dodatkowych piłkarzy, aby uczestniczyli w treningach w czasie, gdy reszta drużyny znajdowała się w izolacji i czekała na wyniki kolejnych testów. Od tego czasu nowych pozytywnych wyników badań nie zanotowano, więc zmiany w kadrach nie były konieczne.

W ekipie gospodarzy szansę dostał m.in. Pedri z Barcelony. Jak poinformowała UEFA, to najmłodszy gracz reprezentacji Hiszpanii w historii jej występów na Euro - w dniu meczu ze Szwecją miał 18 lat i 201 dni.

Pierwsza połowa, zgodnie z przewidywaniami, należała do Hiszpanów, ale w bramce rywali świetnie spisywał się Robin Olsen. W 14. minucie znakomicie obronił strzał głową Daniego Olmo.

W 38. minucie wyborną sytuację miał Alvaro Morata, był sam przed bramkarzem rywali, ale nie trafił. To się mogło zemścić chwilę potem. Aktywny w szwedzkiej ekipie Alexander Isak (grający w hiszpańskim Realu Sociedad San Sebastian) kopnął w kierunki bramki, jego strzał odbił Marcos Llorente tak, że piłka... odbiła się od słupka.

Po przerwie Hiszpanie wciąż mieli przewagę, jednak już nie dominowali tak wyraźnie. A Szwedzi stworzyli drugą w meczu groźną okazję. W 61. minucie po podaniu z prawej strony Isaka sam przed praktycznie pustą bramką był Marcus Berg, lecz spudłował. To była znakomita sytuacja...

Gospodarze stworzyli dogodne okazje w końcówce meczu. Bliski szczęścia był m.in. wprowadzony z ławki Gerard Moreno, ale jego uderzenie głową obronił Olsen, jeden z bohaterów reprezentacji "Trzech Koron".

18 czerwca Szwecja zagra w Sankt Petersburgu ze Słowacją, a dzień później Hiszpania podejmie w Sewilli biało-czerwonych.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama