Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 13 października 2024 13:19
Reklama KD Market

Euro 2020 – Kasperczak: zawiódł cały zespół

"Przegraliśmy z teoretycznie najsłabszym zespołem w grupie. Zawiódł cały zespół" – tak Henryk Kasperczak, były znakomity piłkarz i trener ocenił premierowy występ reprezentacji Polski na mistrzostwach Europy przeciwko Słowakom, zakończony porażką 1:2.

"Smutek i rozczarowanie" – to według Kasperczaka uczucia, które dominowały przy oglądaniu gry biało-czerwonych w Sankt Petersburgu.

"Nasza sytuacja już na starcie zrobiła się trudna. Ta porażka, z teoretycznie najsłabszym zespołem, może nas kosztować wyjście z grupy. Można powiedzieć, że teraz potrzebujemy cudu, bo przyjdzie nam się zmierzyć z tak mocnym rywalem jak Hiszpania, ze Szwedami też gra się nam ciężko" - nie miał wątpliwości.

Medalistę mistrzostw świata z 1974 roku najbardziej zmartwiła gra ofensywna Polaków.

"Ona praktycznie nie istniała. Przecież w pierwszej połowie praktycznie nie oddaliśmy groźnego strzału. Nie ma żadnego pomysłu na grę. Uważam, że brakuje po prostu klasowych ofensywnych piłkarzy. Cztery lata temu na mistrzostwach we Francji mieliśmy: Jakuba Błaszczykowskiego, Kamila Grosickiego, Arkadiusza Milika. Oni potrafili zrobić różnicę, znaczniej lepiej z nimi wykorzystywany był Robert Lewandowski. Dzisiaj ich nie ma, a następcy nie dorównują im klasą. To było już widać podczas mundialu w Rosji, gdy zabrakło już Błaszczykowskiego, a Grosicki był w słabszej formie. Dlatego już przed tym turniejem przewidywałem, że będzie nam znaczniej trudniej niż we Francji" – podkreślił.

Po raz kolejny według Kasperczaka zawiódł Piotr Zieliński.

"Nie wiem, co się dzieje z tym chłopakiem. Ma duży potencjał i umiejętności, pokazuje to w Neapolu, a tu jest taki ospały, bez werwy. W pierwszej połowie strzelał, ale w niebo" – zauważył.

Zdaniem Kasperczaka w styczniu niepotrzebnie dokonano zmiany trenera i Jerzego Brzęczka zastąpiono Paulo Sousą.

"Już wtedy mówiłem i teraz powtarzam, że trenera należy rozliczać z realizowanych przez niego celów, a Brzęczek je realizował. Dlaczego dokonano zmiany – wie tylko Zbigniew Boniek. Ja bym takiej decyzji nie podął" – podsumował.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama