Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 13 października 2024 13:23
Reklama KD Market

Euro 2020 - Holandia - Ukraina 3:2. Niesamowita wymiana ciosów

W najciekawszym dotychczas meczu piłkarskich mistrzostw Europy Holandia po dramatycznej końcówce wygrała w Amsterdamie z Ukrainą 3:2.

Od pierwszych minut spotkanie toczyło się w szybkim tempie. Groźniej atakowali Holendrzy, którzy zmarnowali kilka dogodnych okazji. W kluczowym momencie zawodził przede wszystkim Denzel Dumfries. Najpierw jego strzał świetnie obronił Georgij Buscan, a następnie piłkarz PSV Eindhoven z bliska nie trafił głową w światło bramki.

Ukraińcy również byli aktywni, ale ich ataki zwykle kończyły się w okolicy holenderskiego pola karnego. W efekcie w pierwszej połowie gole nie padły.

Siedem minut po przerwie "Pomarańczowi" objęli prowadzenie. Sprawiający duże problemy ukraińskiej obronie Dumfries tym razem dośrodkował. Buscan zdołał wybić piłkę na skraj pola karnego, ale tam dopadł do niej Georginio Wijnaldum i trafił do siatki.

W 58. minucie było już 2:0. Znów rajdem popisał się Dumfries, a po zamieszaniu w polu karnym na listę strzelców wpisał się Wout Weghorst.

Wydawało się, że Holendrzy mają wszystko pod kontrolą. Z łatwością rozbijali ukraińskie ataki i dążyli do kolejnej bramki. Jednak między 75. a 79. minutą rywale zdołali doprowadzić do remisu.

Najpierw prawdopodobnie najpiękniejszego na ten moment gola turnieju zdobył Andrij Jarmołenko. Skrzydłowy West Ham United precyzyjnym strzałem z dystansu posłał piłkę przy poprzeczce bramki Maartena Stekelenburga. Następnie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową trafił Roman Jaremczuk.

Grający przed własną publicznością w Amsterdamie Holendrzy szybko otrząsnęli się z szoku. Ich bohaterem został najaktywniejszy tego dnia Dumfries. Z lewej strony w pole karne dośrodkował Nathan Ake, a 25-latek tym razem popisał się celną główką.

Tym samym Holandia zaliczyła zwycięski powrót na wielką imprezę. Poprzednio grała bowiem w mistrzostwach świata 2014. Zabrakło jej zarówno w Euro 2016 we Francji, jak i w rosyjskim mundialu dwa lata później.

Kibice przed meczem okazali wsparcie Christianowi Eriksenowi, u którego doszło w sobotę do zatrzymania akcji serca. Duńczyk grał w miejscowym Ajaxie w latach 2010-13. Fani skandowali po holendersku "Wracaj do zdrowia Christian". Na trybunach pojawił się też transparent z napisem "Eriksen Stay Strong" (pol. Eriksen Bądź Silny).

Po pierwszej kolejce liderem grupy C jest jednak Austria, która pokonała Macedonię Północną 3:1. W czwartek Holandia zagra z Austrią, a Ukraina z Macedonią Północną.

Po meczu piłkarskich mistrzostw Europy Holandia - Ukraina (3:2) powiedzieli:

Frank de Boer (trener reprezentacji Holandii): "Wiedzieliśmy, że Ukraina to dobra drużyna. Nawet kiedy nakładaliśmy na nich presję, to potrafili się przeciwstawić i stworzyć sobie okazje. Staraliśmy się nie popełniać strat, które mogłyby spowodować niebezpieczeństwo pod naszą bramką".

Po meczu powiedzieli:

Denzel Dumfries (strzelec zwycięskiej bramki dla Holandii): "To było wspaniałe uczucie. Byłem sfrustrowany, bo chciałem strzelić gola już w pierwszej połowie, więc poczułem ulgę, gdy wreszcie mi się udało. Mimo zwycięskiej bramki nie uważam, że był to mój najlepszy mecz w karierze. Udało mi się trafić, bo cały zespół wierzył, że wygramy. Wiedziałem, że stworzymy sobie kolejne okazje i musiałem być gotowy".

Andrij Szewczenko (trener reprezentacji Ukrainy): "To był bardzo szybki i interesujący mecz. Obie strony stworzyły wiele dogodnych okazji. Chcę podziękować mojej drużynie za postawę, szczególnie przy stanie 0:2. Mogła uznać w tym momencie mecz za stracony, ale znalazła w sobie siłę do zmiany i ataku. Piłkarze dali z siebie wszystko, niestety to nie wystarczyło. Czujemy się rozczarowani, bo mieliśmy szansę na remis, ale popełniliśmy błąd, który to przekreślił".

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama