Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 13 października 2024 15:24
Reklama KD Market

ME 2021 - euforia w Rzymie. Popisowy mecz Włochów

W meczu inaugurującym mistrzostwa Europy piłkarze Włoch pokonali Turcję 3:0. Spotkanie na Stadionie Olimpijskim w Rzymie z racji obostrzeń spowodowanych pandemią oglądało tylko ok. 16 tysięcy widzów.

Od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego zdecydowana przewaga należała do gospodarzy, uznawanych za jednych z faworytów turnieju.

W pierwszej połowie Włosi niemal nie opuszczali połowy piłkarzy z Tucji. Strzelali bardzo często na ich bramkę, lecz rzadko celnie.

Najgroźniej przed przerwą było w 22. minucie, gdy po rzucie rożnym świetnie piłkę głową uderzył doświadczony Giorgio Chiellini, ale jeszcze lepszą interwencją popisał się bramkarz Ugurcan Cakir.

W 43. minucie turecki golkiper poradził sobie natomiast z płaskim, nieco lżejszym strzałem Lorenzo Insigne.

Chwilę potem gospodarze domagali się rzutu karnego (piłka odbiła się od ręki jednego z tureckich graczy), ale holenderski sędzia Danny Makkelie - mając kontakt przez słuchawki z VAR - nakazał grać dalej.

Po przerwie reprezentacja Italii, wciąż nie zwalniając tempa, dała popis skuteczności.

W 53. minucie po mocnym dośrodkowaniu z prawej strony Domenico Berardiego piłkę pechowo do własnej bramki skierował Merih Demiral, na co dzień obrońca... Juventusu Turyn.

To zachęciło Włochów do jeszcze intensywniejszych ataków. W 66. minucie Cakir odbił piłkę po strzale Leonardo Spinazzoli, jednak nie miał szans przy dobitce Ciro Immobile.

Upłynęło trzynaście kolejnych minut i już było 3:0. Tym razem po wymianie kilku podań akcję wykończył pewnym strzałem Lorenzo Insigne.

Po tej sytuacji Włosi mieli już zaliczone w statystykach 24 strzały, a wynik meczu był przesądzony. Nic dziwnego, że trener Roberto Mancini zaczął zdejmować z boiska swoich czołowych graczy - w ostatnich minutach dał odpocząć trójce napastników.

Piątkowy mecz poprzedziła 15-minutowa uroczystość otwarcia turnieju. Kibiców powitali znakomici przed laty włoscy piłkarze Alessandro Nesta i Francesco Totti, słynny tenor Andrea Boccelli zaśpiewał arię "Nessun dorma" z opery "Turandot" Giacomo Pucciniego, a irlandzki wokalista Bono - piosenkę mistrzostw "We are the people". Nad stadionem zabłysły fajerwerki.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama