"Nie ma poważnych urazów, które stanowiłyby zagrożenie, że kogoś mogłoby zabraknąć w meczu ze Słowacją" - powiedział w programie "Gość Radia ZET" team menedżer piłkarskiej reprezentacji Jakub Kwiatkowski. W poniedziałek biało-czerwoni zadebiutują w Euro 2021.
W kolejnych spotkaniach mistrzostw Europy, w grupie E Polacy zagrają 19 czerwca z Hiszpanią i 23 czerwca ze Szwecją. Z Hiszpanią zmierzą się w Sewilli, a z pozostałymi rywalami w Sankt Petersburgu.
"Nie ma poważnych urazów, które stanowiłyby zagrożenie, że kogoś mogłoby zabraknąć w meczu ze Słowacją. Jedynie Janek Bednarek potrzebuje może dzień, dwa, żeby czuć się pewnie, wrócić do drużyny i normalnie trenować" - przyznał Kwiatkowski i dodał, że zawodnicy są "zmęczeni sezonem i następuje schodzenie z obciążeń treningowych".
Reprezentanci Polski przebywają w Sopocie, a Hotel Marriott Resort & Spa jest ich oficjalną bazą podczas finałowego turnieju. W czwartek indywidualnie ćwiczył jedynie Bednarek.
Team menedżer kadry i rzecznik PZPN, zapytany, o szczepienia zawodników przeciwko koronawirusowi, odpowiedział, że grupa jest zaszczepiona w ponad 90 proc. "Ośmiu piłkarzy nie wzięło szczepionki, z których czterech ma przeciwciała, więc tak naprawdę tylko czterech jest w jakiejś grupie ryzyka".
Opowiadając o celach sportowych Kwiatkowski stwierdził: "Pierwszym jest wygrana ze Słowacją. Zwycięstwo w meczu otwarcia dodaje pozytywnej energii i pewności siebie. Chcemy wyjść z grupy, a co będzie później – to się okaże".
Rzecznik nie ukrywa, że marzeniem jest powtórzenie przynajmniej tego, co było w 2016 roku we Francji. Wówczas biało-czerwoni osiągnęli ćwierćfinał, przegrywając rzutami karnymi z późniejszym triumfatorem Portugalią.
"W Trójmieście już powoli, powoli zaczynamy odczuwać, że za chwilę coś fajnego się wydarzy. Myślę, że jak się turniej rozpocznie i zawodnicy zaczną oglądać mecze w telewizji, to poczują, że ten ich start jest coraz bliżej. Nasza drużyna to mieszanka doświadczonych zawodników, którzy byli we Francji, byli też w Rosji (mistrzostwa świata 2018) oraz jest grupa młodych piłkarzy. Połączenie doświadczenia z młodością może dać ciekawy efekt" – ocenił team menedżer reprezentacji.
Polacy polecą do Sankt Petersburga w niedzielę o godz. 14. "Jest trochę zmian, będzie to wyglądało inaczej niż dotychczas. Dzień przed meczem zawsze drużyna ma prawo trenować na stadionie, na którym nazajutrz zagra mecz. Niestety obłożenie murawy jest wysokie i UEFA nie zgodziła się na trenowanie" – wyjaśnił Kwiatkowski.
Mówił także o selekcjonerze Paulo Sousie, który przywiązuje olbrzymią wagę do odżywania, swojego i zawodników. "Na tym zgrupowaniu, od samego początku, z naszej listy posiłków zostały usunięte słodycze(...) Niespełna cztery godziny przed początkiem meczu mamy w swoim menu lekki posiłek. Tam są wtedy węglowodany. Makarony i np. naleśniki, bo trzeba naładować organizm".
(PAP)