W punkcie szczepień drive-thru w Mińsku Mazowieckiem zaszczepione zostały pierwsze osoby. Szczepionki – w ramach pilotażu – otrzymały pacjentki z grupy 0, ale od przyszłego tygodnia punkt szczepień drive-thru najprawdopodobniej zacznie przyjmować wszystkich umówionych pacjentów.
Punkt szczepień drive-thru w Mińsku Mazowieckim powstał w czwartek, ale pierwsze osoby otrzymały szczepionki w piątek rano. W ramach akcji pilotażowej i promocyjnej Centrum Medyczno-Diagnostycznego w Siedlcach, które prowadzi punkt, zaszczepiono trzy pacjentki z grupy 0. Zapisy kolejnych pacjentów mają zostać uruchomione po otrzymaniu wytycznych z resortu zdrowia.
Miński punkt szczepień drive-thru, czyli miejsce, gdzie szczepionkę można przyjąć nie wychodząc z samochodu zorganizowano przy ul. Dąbrówki 52 w południowo-wschodniej części miasta. Wjazd do punktu jest oznaczony banerem informacyjnym, zaś na parkingu w pobliżu Przychodni Zdrowia Centrum Dąbrówka oraz supermarketu ustawiono biały namiot, w którym przebywa personel medyczny.
Jak powiedziała w rozmowie z PAP koordynatorka projektu Anna Kropisz z Centrum Medyczno-Diagnostycznego w Siedlcach, umówiony wcześniej pacjent oznaczonym wjazdem będzie podjeżdżał autem do namiotu. Następnie od osoby kierującej ruchem otrzyma kwestionariusz kwalifikacji do szczepienia.
Osoba, która ma skierowanie na szczepienie wskazuje miejsce, na którym siedzi, wkładając za szybę białą kartkę, tak aby personel medyczny wiedział, od której strony ma podejść. Następnie do okna samochodu podchodzi personel medyczny, który potwierdzi dane i zweryfikuje tożsamość pacjenta oraz sprawdzi w systemie m.in. to, czy nie był wcześniej zaszczepiony.
“Jeśli pacjent kwalifikuje się do szczepienia, lekarz, lub pielęgniarka podchodzi z asystą do samochodu, i przez uchylone okno pacjent zostaje zaszczepiony” – mówi Anna Kropisz.
Następnie personel punktu kieruje osobę zaszczepioną na miejsce oczekiwania po szczepieniu, gdzie pacjent – zgodnie z wytycznymi – powinien oczekiwać przez 20 minut. “Pacjent jest pod naszą obserwacją, po tym czasie – jeśli wszystko jest w porządku – może odjechać” – mówi Kropisz.
Podczas pilotażowych szczepień, które przeprowadzono w piątek cały proces weryfikacji i zaszczepienia trwał ok. 2,5 minuty. (PAP)