Wszystkie mistrzowski tytuły w rywalizacji drużynowej w Szwecji zdobyli Azjaci. Wśród kadetów, juniorów i kadetek zwyciężali Chińczycy, a w kategorii juniorek po złote krążki sięgnęły reprezentantki Korei Południowej.
Szwecja po raz drugi okazała się dla Żyworonka szczęśliwa. W lipcu w Malmoe w mistrzostwach Europy kadetów zdobył złote medale w grze pojedynczej i z Samuelem Michną w deblu.
Polacy w inauguracyjnym meczu mistrzostw świata wygrali w 1/8 finału z Egiptem 3:0, a Żyworonek w swojej grze pokonał Mohameda Abdelhalima 3:2.
Znacznie trudniejszym wyzwaniem był ćwierćfinał z rozstawioną z numerem drugim Koreą Południową. Zdecydowanymi faworytami byli Azjaci, którzy w swoim składzie mieli wyżej notowanych w rankingu światowym zawodników. Lee Seungsoo jest na drugim miejscu, Ma Yeongmin na 12., a Kim Seongwon 20. W tym samym rankingu Żyworonek jest 15., Pakuła 18, natomiast Michna 24.
Tymczasem nasi reprezentanci spisali się rewelacyjnie i w odniesieniu triumfu nie przeszkodził nawet fakt, że po dwóch pojedynkach przegrywali 0:2. Jak zmienny potrafi być tenis stołowy pokazał pierwszy pojedynek Michny z Seungsoo (2:3). W pierwszym secie Polak wygrywał 9:7 i gdyby wytrzymał końcówkę, sięgnąłby później po zwycięstwo 3:0, gdyż dużo lepszy był w drugiej i trzeciej partii (po 11:7). Przegrał także Żyworonek, którego pokonał Yeongmin 3:1.
Od trzeciego meczu zwyciężali już tylko polscy pingpongiści. Pakuła z Seongwon 3:0, Żyworonek z Seungsoo 3:2 (w drugim secie zwyciężył, chociaż było 8:10) i Michna z Yeongminem 3:0.
Równie dramatyczny był półfinał z Włochami wygrany 3:2. Decydujące punkt zdobył Samuel Michna, który pokonał Francesco Trevisana 3:1. Wcześniej tego ostatniego pokonał Żyworonek 3:2, mimo że przegrywał 1:2 i 9:10. Ostatecznie triumfował w czwartym secie 12:10, a w piątym 11:5.
W finale Polacy nie dali rady Chińczykom, ale srebrny medal jest ich ogromnym sukcesem. 15-latkowie nie wygrali ani jednego seta, chociaż dwa w pojedynkach Żyworonka z Tang Yirenem i Pakuły z Wu Yife zakończyły się na przewagi.
“Mecz z Egiptem, wbrew temu, co sugeruje wynik, wcale nie należał do łatwych. Zarówno ja, jak i Samuel męczyliśmy się ze swoimi rywalami. Być może dlatego, że była to inauguracja turnieju. Nic sobie z tego nie robiliśmy, wierząc, że w meczu z Koreą Południową zagramy zdecydowanie lepiej. Po dwóch grach przegrywaliśmy 0:2 i zanosiło się na szybką przegraną. Na szczęście Aleks odwrócił l;osy meczu. Przed moim pojedynkiem nie miałem presji, chciałem zagrać swój najlepszy tenis. Czuję, że to mi się udało, że wykonałem zadanie. Pokonałem rywala i awansowaliśmy do półfinału. W meczu z Włochami byliśmy faworytami. Wygraliśmy, ale naprawdę przyszło to nam z wielkim trudem. Stoczyłem dramatyczny mecz, broniąc piłkę meczową. Sprawę awansu do finału przesądził Samuel. A tam na nas czekali już Chińczycy, którzy niestety okazali się dużo lepsi od nas. Nie mieliśmy z nimi większych szans” - relacjonował po zdobyciu srebrnego medalu Patryk Żyworonek.
15-latek z Chicago od trzech lat trenuje w Dżonkowie pod okiem legendy polskiego tenisa stołowego Lucjana Błaszczyka. Jest zawodnikiem występującej w Superlidze ZKS Palmiarni Zielona Góra.
Krążki zdobyte w Szwecji nie są jedynymi w jego kolekcji. W 2023 roku na mistrzostwach Europy kadetów w Gliwicach do złota zdobytego z Mateuszem Sakowiczem w grze podwójnej dorzucił srebro w singlu i w grze mieszanej z Gaetane Bled.
Wcześniej wracał z medalami turniejów Youth Star Contender i US Open oraz mistrzostw Stanów Zjednoczonych.
Dariusz Cisowski