Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 14 października 2024 07:26
Reklama KD Market

Piłkarski PP – Raków Częstochowa rywalem Arki Gdynia w finale

Raków Częstochowa, obchodzący w tym roku stulecie istnienia, po raz drugi awansował do finału Pucharu Polski. Poprzednio było to w 1967 roku, kiedy przegrał z Wisłą Kraków 0:2. Porażka "Pasów" oznacza, że drużyna ta nie obroni wywalczonego rok temu trofeum.

W pierwszej połowie mecz stał na przeciętnym poziomie. Obydwa zespoły grały uważnie w defensywie i miały problemy ze stwarzaniem okazji strzeleckich.

Optyczną przewagę posiadali goście i w 27. minucie objęli prowadzenie. Kamil Piątkowski popisał się znakomitym dośrodkowaniem w pole karne, a tam Jarosław Arak głową skierował piłkę do siatki.

Cracovia nie potrafiła zagrozić bramce Rakowa. Na początku drugiej połowy na boisku pojawił się napastnik Filip Piszczek. Wcześniej na tej pozycji grał nominalny pomocnik Pelle van Amersfoort. Holender był bliski wyrównania w 61. minucie, gdy dostał dobre podanie od Cornela Rapy, ale źle trafił w piłkę i ta przeleciała obok słupka.

W końcówce gospodarze grali w dziesiątkę, gdyż czerwoną kartkę, za ostre wejście w Zorana Arsenica, otrzymał Piszczek.

I chwilę później Cracovia wyrównała. Marcos Alvarez precyzyjnie dośrodkował z rzutu wolnego, a Chorwat Matej Rodin strzałem głową pokonał Dominika Holeca.

Gospodarze długo nie cieszyli się z remisu. Raków ruszył do ataku i Łotysz Vladislavs Gutkovskis strzałem z kilku metrów zdobył bramkę.

W doliczonym czasie gry bliżej strzelenia gola byli goście. Najpierw Gutkovskis nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Karolem Niemczyckim, a potem Hiszpan "Ivi" Lopez trafił w słupek.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama