Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 14 października 2024 15:23
Reklama KD Market

El. MŚ 2022 - Lewandowski: byłem spokojny o występ w meczu z Anglią

Robert Lewandowski przyznał, że mimo zamieszania był spokojny o możliwość występu w meczu z Anglią w Londynie 31 marca. Jak dodał, w trzech najbliższych spotkaniach reprezentacji Polski w eliminacjach mistrzostw świata będzie zadowolony "z minimum sześciu punktów".

Biało-czerwoni rozpoczną eliminacje MŚ 2022 od rywalizacji z Węgrami w Budapeszcie 25 marca. To będzie debiut Portugalczyka Paulo Sousy na stanowisku selekcjonera. Trzy dni później podejmą na stadionie Legii w Warszawie Andorę, a 31 marca zagrają w Londynie z Anglią.

"Na pewno to jest coś nowego, dla każdego z nas. Zdajemy sobie sprawę, że mamy niewiele czasu i mało jednostek treningowych. My, jako piłkarze, wiemy, że podejście do tych meczów będzie kluczowe. Trzeba pokazać nie tylko taktykę, jaką będziemy stosować, ale też swoje indywidualne umiejętności. To może mieć bardzo duży wpływ na naszą grę, bo - jak wspomniałem - czasu jest mało" - powiedział kapitan reprezentacji Polski podczas wideokonferencji prasowej.

Zapytany o to, z ilu punktów w trzech najbliższych meczach będzie zadowolony, odparł:

"Myślę, że z minimum sześciu. To na pewno".

Pierwsi rywale biało-czerwonych, Węgrzy, zagrają bez swojego czołowego piłkarza. Dominik Szoboszlai z RB Lipsk, uznany za najlepszego sportowca 2020 roku w tym kraju, wciąż leczy kontuzję.

"Ta nieobecność nie oznacza, że reprezentacja Węgier dużo traci. Oczywiście, że traci, ale jest wielu innych piłkarzy, którzy potrafią grać i dają jakość tej drużynie. Począwszy od bramkarza i obrońców jest tam wielu zawodników z wielkim potencjałem. Z drugiej strony tylko od nas zależy, czy pozwolimy im ten potencjał rozwinąć. Mam nadzieję, że w trakcie meczu pokażemy, że mimo zmian w kadrze i nowej taktyki, będziemy grać futbol, jaki potrafimy i który przyniesie nam efekty" - przyznał Lewandowski.

"Czy Węgrzy prezentują poziom podobny do nas? Zbliżony - powiem tak. Boisko zweryfikuje, kto jest lepszy" - dodał.

Z powodu przepisów dotyczących kwarantanny po powrocie z Wielkiej Brytanii istniało ryzyko, że w Londynie zabraknie trzech napastników. Chodziło o piłkarzy występujących w Niemczech - właśnie Lewandowskiego i Krzysztofa Piątka, a także grającego we Francji Arkadiusza Milika. Ostatecznie wiadomo już, że cała trójka może wystąpić w Londynie.

"Szczerze mówiąc, nie angażowałem się w to zamieszanie, zwłaszcza medialne. Mecz z Anglią jest naszym trzecim w marcu, na razie ważniejsze są dwa pierwsze. Poza tym byłem spokojny o to, że jednak będę mógł zagrać z Anglią. Wiedziałem, że wystąpię na Wembley" - powiedział napastnik Bayernu Monachium.

Później rozwinął swoją wypowiedź na ten temat.

"Podchodziłem spokojnie do tego zamieszania, bo też docierały do mnie informacje, że przepisy się zmienią i jest szansa, iż do tego meczu będzie już normalnie. Choć wiem, że w dzisiejszych czasach to trudne słowo. Cieszę się, że tu jestem, na zgrupowaniu. Mimo tego, jak to wszystko wygląda, choćby ta wideokonferencja prasowa. Mam nadzieję, że w tym roku będziemy wracać do tego, co było wcześniej" - dodał.

Jak dodał, nie wie jeszcze, w jakim wymiarze czasowym wystąpi w marcowych spotkaniach (chodzi zwłaszcza o mecz z teoretycznie znacznie słabszą Andorą).

"Jeszcze nie rozmawiałem z trenerem na temat ewentualnych minut na boisku" - odparł.

Pytany o wcześniejszą rozmowę z Sousą, nie ukrywał ciepłych słów pod adresem nowego selekcjonera.

"Moja rozmowa z trenerem przebiegała w bardzo dobrej atmosferze. Można było wyczuć, że ma dużą wiedzę i pomysł, jak chce grać. Widać jego doświadczenie, obycie. Od początku to było czuć, również pewność siebie trenera. Takie wrażenie odniosłem" - przyznał 32-letni napastnik.

"Jeżeli chodzi o komunikację z trenerem, to na dzień dzisiejszy wygląda to dobrze, przejrzyście, jasno. Mam nadzieję, że w praktyce również to będzie widoczne. W treningach, a przede wszystkim w meczach" - dodał.

Lewandowski zdaje sobie sprawę, że rywale poświęcą mu dużo uwagi na boisku, ale - jak dodał - to szansa dla innych polskich piłkarzy.

"Jeżeli chodzi o mój komfort na boisku, to wiem, że drużyny przeciwne będą próbować stosować taką taktykę, aby mi się ciężko grało. Ale z drugiej strony - jeśli ja będę miał trudniej na boisku, to ktoś inny może mieć łatwiej, większe pole manewru, więcej miejsca na murawie. I to też musimy jako drużyna świadomie wykorzystywać" - zaznaczył kapitan reprezentacji.

Lewandowski odpowiedział też na pytanie, czego brakowało mu w reprezentacji w poprzednich meczach (selekcjonerem był wówczas Jerzy Brzęczek):

"Wydaje mi się, że często byłem osamotniony z przodu. Gdy dostawałem piłkę, to daleko od bramki. Ciężko mi było mieć dogodne sytuacje i kreować je bliżej bramki przeciwnika" - przyznał.

Przed południem Lewandowski został odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Piłkarz został doceniony za wybitne osiągnięcia sportowe i promowanie Polski na arenie międzynarodowej.

"To dla mnie wielka sprawa. Wielkie wydarzenie, z którego oczywiście bardzo się cieszę i doceniam" - przyznał zawodnik.

Na koniec wideokonferencji kapitan kadry został poproszony o dodanie otuchy kibicom w ciężkim czasie pandemii i udzielenie kilku rad.

"Chyba każdy z nas po tylu miesiącach walki z pandemią zdaje sobie sprawę, że czasami nawet małe odstępstwo od ścisłych zasad powoduje, iż ktoś zostanie zakażony koronawirusem. Jeśli chcecie usłyszeć, co mam do powiedzenia na temat COVID-19, to mogę życzyć wszystkim cierpliwości. I znalezienia mimo ciężkiej sytuacji czegoś pozytywnego w tym, że może powoli będziemy zmierzać w kierunku powrotu do normalności sprzed okresu pandemii. Ta wytrwałość i przestrzeganie zasad ma znaczenie, bo widać, że jest światełko w tunelu" - zakończył najlepszy piłkarz świata 2020 roku w plebiscycie FIFA.

Zgrupowanie kadry rozpoczęło się w poniedziałek w Warszawie, przy zachowaniu ścisłych zasad sanitarnych. W godzinach popołudniowych kadrowicze przeprowadzą pierwszy trening.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama