Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 15 października 2024 13:30
Reklama KD Market

Liga niemiecka - porażka wicelidera z Lipska, dwa gole Haalanda

RB Lipsk nie wykorzystał szansy awansu na pierwsze miejsce w niemieckiej ekstraklasie piłkarskiej. Wicelider w 15. kolejce przegrał u siebie z Borussią Dortmund 1:3. Dwa gole strzelił wracający do formy po kontuzji Norweg Erling Haaland. Łukasz Piszczek był rezerwowym w ekipie gości.

20-letni napastnik nie grał przez cały grudzień, co odbiło się na postawie jego drużyny. Wrócił na początku stycznia (na mecz z Wolfsburgiem), a w spotkaniu w Lipsku poprowadził swój zespół do zwycięstwa.

Do przerwy utrzymywał się jeszcze remis, ale od 55. do 84. minuty Borussia zdobyła trzy bramki. Najpierw trafił Anglik Jadon Sancho, a następnie dwukrotnie Haaland, który łącznie ma 12 bramek w obecnym sezonie.

Gospodarzom na pocieszenie pozostało trafienie w 89. minucie rodaka Haalanda - Alexandra Sorlotha.

Aż trudno uwierzyć, że reprezentacja Norwegii, mając takich piłkarzy (i jeszcze sporą grupę innych ciekawych zawodników), nie odnosi na razie sukcesów na arenie międzynarodowej...

RB Lipsk nie wykorzystał więc piątkowej porażki lidera Bayernu Monachium z Borussią Moenchengladbach 2:3 i wciąż zajmuje drugie miejsce. Ma 31 punktów i traci dwa do Bawarczyków. Drużyna z Dortmundu jest czwarta - 28 pkt.

"Wszyscy wiedzieli, że to był dla nas kluczowy mecz. Pokazaliśmy dobrą reakcję i zasłużyliśmy na to zwycięstwo" - powiedział po meczu w Lipsku pomocnik BVB Emre Can.

Wcześniej w sobotę piłkarze Schalke 04 Gelsenkirchen pokonali u siebie Hoffenheim 4: 0, przerywając fatalną serię 30 ligowych meczów bez zwycięstwa. To oznacza, że nie wyrównają niechlubnego rekordu Tasmanii Berlin, która w sezonie 1965/66 nie wygrała 31 spotkań z rzędu.

Bohaterem Schalke okazał się amerykański 19-latek Matthew Hoppe, zdobywca trzech bramek. Jedno trafienie dołożył inny wyróżniający się w sobotę piłkarz - reprezentant Maroka Amine Harit, który zaliczył także trzy asysty.

Drużyna z Gelsenkirchen na ligową wygraną czekała od 17 stycznia 2020.

Jak piszą zagraniczne media, wygraną Schalke przyjęto wśród kibiców i działaczy Tasmanii z... ulgą, ponieważ dzięki temu ich klub pozostanie sławny.

"Bez tego negatywnego rekordu nikt w Niemczech ani w Europie nie mówiłby o Tasmanii Berlin" - mówił kilka dni temu szef klubu Almir Numic lokalnemu nadawcy Radio Eins.

Obecna kolejka Bundesligi rozpoczęła się w piątek. Robert Lewandowski zdobył wówczas swoją 20. ligową bramkę w sezonie, tym razem z rzutu karnego, ale jego Bayern - mimo prowadzenia 2:0 - przegrał we wspomnianym meczu w Moenchengladbach z Borussią 2:3. To jeden z najbardziej niewygodnych rywali dla Bawarczyków w ostatnich latach.

Od października 2014 roku, czyli od pierwszego sezonu Lewandowskiego w Bayernie, zespół z Monachium grał tam siedem razy i tylko dwa spotkania wygrał. W pozostałych raz zremisował i poniósł cztery porażki.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama