Spotkanie od początku jednak nie układało się po myśli trenera Adama Majewskiego i jego piłkarzy. Już w 3. minucie prowadzenie objęli grający w mocno rezerwowym składzie Niemcy. Błąd w ustawieniu linii obrony wykorzystał Tom Rothe, po podaniu którego przed Kacprem Tobiaszem znalazł się Nicolo Tresoldi. Napastnik Hannoveru 96 posłał piłkę do bramki między nogami polskiego bramkarza.
Później inicjatywę przejęli Polacy i wreszcie udało im się stworzyć dobrą okazję bramką. W 17. minucie ładną akcję biało-czerwonych wykończył Dominik Marczuk, do którego z boku pola karnego dogrywał Arkadiusz Pyrka.
Gospodarze nie cieszyli się jednak długo z remisu, bo w cztery minuty później pasywną postawę obrony wykorzystał Paul Wanner, pokonując tym razem Tobiasza strzałem pod poprzeczkę z ok. 20 metrów. Od tej pory lepiej prezentował się niemiecki zespół, który okres dobrej gry udokumentował trzecim golem. W 30. minucie zdobył go głową Bright Arrey-Mbi, którym nie miał większych problemów z dojściem do dośrodkowania z rzutu wolnego.
Biało-czerwoni do odrabiania straty ruszyli dopiero po przerwie. W pierwszej akcji Filipa Szymczaka zatrzymał jednak niemiecki bramkarz. W kolejnej początkowo uratował go słupek przy strzale Marczuka, ale przy dobitce Jakuba Kałuzińskiego nie miał już szans. W 54. minucie znów po akcji Marczuka blisko wyrównania był Szymczak.
Polacy odzyskali inicjatywę i doprowadzili do remisu. Autorem wyrównującego trafienia w 60. minucie był Mariusz Fornalczyk, który przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów i płaskim strzałem pokonał Jonasa Urbiga.
W końcówce oba zespoły mogły przechylić szalę zwycięstwa. Dużo bliżej wygranej byli gospodarze. W 86. minucie po rzucie rożnym pika spadła pod nogi Cezarego Polaka, ale jego strzał z linii bramkowej wybił Jan Thielmann.