Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 06:10
Reklama KD Market

Posąg dowódcy wojsk Konfederacji w wojnie secesyjnej usunięto z Kongresu

Pomnik generała Roberta E. Lee, dowódcy wojsk Konfederacji w wojnie secesyjnej, został w nocy z niedzieli na poniedziałek usunięty z gmachu amerykańskiego Kongresu. Przeniesiony będzie do muzeum w Richmond. Posąg z brązu władze Wirginii przekazały Kongresowi w 1909 roku. Gubernator tego stanu Ralph Northam ogłosił w poniedziałek, że będzie dążył do zastąpienia pomnika dowódcy Konfederatów posągiem Barbary Johns, która w 1951 roku w wieku 16 lat protestowała przeciwko złym warunkom w jej szkole dla Afroamerykanów w mieście Farmville. Jej sprawa znacząco wpłynęła na decyzję Sądu Najwyższego o zniesieniu segregacji rasowej w szkołach publicznych w USA. Usunięcie pomnika generała Lee zleciła na początku roku jednogłośnie parlamentarna komisja stanowa. "Konfederaci nie reprezentują tego, kim jesteśmy w Wirginii, dlatego jednogłośnie głosowaliśmy za usunięciem tego posągu" - przekazał senator tego stanu Louise Lucas w oświadczeniu. Pomnik Lee ma zostać przeniesiony do muzeum w Richmond, dawnej stolicy Konfederacji. "Wszyscy powinniśmy być dumni z tego ważnego kroku naprzód dla naszego stanu i kraju" - stwierdził Northam. "Konfederacja jest symbolem rasistowskiej i prowadzącej do podziałów historii Wirginii. Nadeszła pora, by opowiadać naszą historię obrazami wytrwałości, różnorodności i integracji" - dodał. Szefowa Izby Reprezentantów Nancy Pelosi uznała usunięcie pomnika za "dobrą wiadomość". "Kongres będzie kontynuował pracę, by uwolnić Kapitol od hołdów nienawiści, gdy walczymy, by położyć kres pladze rasizmu w naszym kraju" - zapowiedziała w oświadczeniu. Jej zdaniem w USA "nie ma miejsca" na symbole Konfederacji. W ostatnich latach w USA obalane lub usuwane jest coraz więcej pomników Konfederatów, ich przeciwnicy argumentują, że jest to konieczne, gdyż gloryfikują one rasizm i nietolerancję. W 2017 roku po ogłoszeniu decyzji o usunięciu pomnika generała Lee w Charlottesville w tym górskim mieście w Wirginii doszło do starć, zginęła jedna osoba. Proces pozbywania się z przestrzeni publicznej pomników Konfederatów przybrał w USA na sile po zabiciu przez policjanta w Minneapolis w maju Afroamerykanina George'a Floyda. Gwałtowne protesty wybuchły wtedy w większości amerykańskich miast. W wielu miejscach na południu USA żołnierze Konfederacji oraz generał Lee uznawani są za bohaterów. Flaga Konfederacji stanowi popularny motyw na rejestracjach samochodowych czy koszulkach. Urodzony w Wirginii Lee przed opuszczeniem przez ten stan Unii występował przeciwko secesji. W trakcie wojny zyskał renomę zdolnego dowódcy, który na polu bitwy potrafił niwelować przewagę liczniejszych i lepiej uzbrojonych oddziałów wroga. W kwietniu 1865 roku jako generał zbuntowanych stanów południowych ogłosił kapitulację pod Appomattox w Wirginii, co uznawane jest za koniec czteroletniej wojny secesyjnej. Po wojnie został ułaskawiony i objął posadę rektora Uniwersytetu Waszyngtona i Lee w Lexington; władze uczelni rozważają obecnie usunięcie jego nazwiska. Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama