Nic nie wskazuje na to, by wojskowa obecność Stanów Zjednoczonych w Polsce została zmniejszona po przejęciu obowiązków przez nową amerykańską administrację – powiedział szef BBN Paweł Soloch.
Soloch pytany we wtorek przez Onet o kontakty z prezydentem-elektem Joe Bidenem i innymi osobami, które mają objąć stanowiska w Waszyngtonie zapewnił, że Kancelaria Prezydenta RP nawiązała nieformalne kontakty z otoczeniem Bidena.
Odnosząc się do perspektyw zwiększenia obecności wojsk USA w Polsce, zapowiedzianej w deklaracjach prezydentów Donalda Trumpa i Andrzeja Dudy, szef BBN zaznaczył, że "nic nie wskazuje na to, że będzie pomniejszona, a wiele wskazuje na to, że - jeżeli będzie realizowana w dalszym ciągu umowa między Polską a Stanami Zjednoczonymi - ulegnie ona nie tylko ilościowemu, ale i – z wojskowego punktu widzenia jakościowemu zwiększeniu".
Zgodnie z ubiegłorocznymi deklaracjami prezydentów Polski i USA liczba żołnierzy stacjonujących w Polsce (ok. 4,5 tys.) ma wzrosnąć, co najmniej o tysiąc. Uzgodniono też wtedy ulokowanie w Polsce kolejnych amerykańskich jednostek i wspólne wykorzystanie obiektów szkoleniowych.
Na początku sierpnia Stany Zjednoczone zapowiedziały ulokowanie w Polsce liczącego ok. oficerów wysuniętego stanowiska dowodzenia będącego w trakcie reaktywacji V Korpusu wojsk lądowych USA. 15 sierpnia br. oba państwa zawarły umowę o wzmocnionej współpracy obronnej, regulującej kwestie jurysdykcji nad amerykańskimi żołnierzami oraz wsparcia logistycznego ze strony polskiej. W listopadzie prezydent Duda ratyfikował umowę.(PAP)
PAP
