Pandemiczny budżet Chicago autorstwa burmistrz Lori Lightfoot
Burmistrz Chicago Lori Lightfoot w środę przedstawiła radnym swój projekt budżetu na 2021 rok. Zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami, znalazły się w nim zwolnienia i przymusowe urlopy, podwyżka podatków od nieruchomości i podatku od paliw i inne środki mające na celu zamknięcie rekordowego, wynoszącego 1,2 mld dol. deficytu w przyszłorocznym „
pandemicznym”
budżecie.
Burmistrz stwierdziła, że mimo wyzwań, które przyniósł ze sobą rok 2020 przedstawiony przez nią plan budżetowy, wynoszący 12,8 mld dol., jest zrównoważony, a rekordowy deficyt wynoszący 1,2 mld dol. – zamknięty. Oczywiście jeżeli pięćdziesięciu chicagowskich radnych zatwierdzi jej projekt, na co mają czas do końca roku.
Zgodnie z przewidywaniami, przyszłorocznego budżetu nie uda się zrównoważyć bez podwyżki podatków od nieruchomości, którą burmistrz nazwała jednak „skromną”. Lightfoot wyjaśniła, że proponowana podwyżka, która przyniosłaby kasie miasta blisko 94 mln dol., dla przeciętnego chicagowskiego domu o wartości 250 tys. dol. będzie oznaczać zaledwie dodatkowe około 56 dolarów rocznie.
Eliminacja miejskich wakatów, zwolnienia i przymusowe bezpłatne urlopy wraz z lepszym zarządzaniem podatkowym mają zaoszczędzić miastu 537 mln dolarów. Wyeliminowanych zostanie około 1800 nieobsadzonych etatów, a około 350 pracowników miejskich zostanie zwolnionych. Lightfoot stwierdziła, że decyzja o zwolnieniach jest bolesna i zobowiązała się odroczyć ją do marca przyszłego roku, w nadziei na uzyskanie pomocy finansowej od rządu federalnego. Pracownicy miejscy niezrzeszeni w związkach zawodowych będą wysłani na przymusowy, 5-dniowy urlop, na który uda się również sama burmistrz, aby, jak powiedziała, „świecić przykładem”.
Kolejnym środkiem mającym na celu załatanie dziury budżetowej mają być przefinansowania miejskich długów i restrukturyzacja kont, co ma zaoszczędzić miastu kolejnych 501 mln dol.
Pozostałe środki do załatania dziury budżetowej pochodzić będą z funduszy rezerwowych, w tym inwestycyjnego funduszu rezerwowego TIF (Tax Increment Financing), miejskiego funduszu na czarną godzinę (Rainy Day Fund), 750 dodatkowych parkometrów oraz podwyżki do 9 proc. tzw. cloud tax (leasingu komputerów i oprogramowania) i 3-centowego podatku od benzyny.
Jeżeli chodzi o przyszłoroczne wydatki z budżetu, obejmują one dodatkowe 5,25 mln dol. na dzielnicowe programy zapobiegania i redukcji przemocy, o których mówiła burmistrz w przedstawionym we wrześniu planie, dodatkowe 2 miliony dol. na przystępne mieszkania i dodatkowe 1,7 mln dol. na programy dla młodzieży. 7 mln dolarów ma być przeznaczonych na szkolenia i pomoc małym przedsiębiorcom.
Podczas swojego wystąpienia burmistrz po raz kolejny zdecydowanie opowiedziała się przeciwko forsowanemu przez niektóre środowiska pomysłowi zaprzestania finansowania policji. Lightfoot wystąpiła w obronie policjantów, przytaczając łamiącym się głosem sytuację, w której chicagowski policjant był świadkiem umierającej postrzelonej 7-latki. Przypomniała, że nakazany przez rząd federalny i nadzorowany przez sąd program reform w chicagowskiej policji wymaga obowiązkowych środków finansowych.
Burmistrz również wezwała Kongres, aby ten „robił swoją robotę” i zapewnił pomoc finansową lokalnym samorządom i gałęziom gospodarki najbardziej dotkniętym kryzysem koronawirusa. „Nie pozostawiajcie nas samym sobie. Róbcie swoją pracę, do której was tam wysłaliśmy” – apelowała burmistrz.
Pod koniec sierpnia burmistrz ostrzegała, że COVID-19 to największy negatywny czynnik gospodarczy, z jakim miasto kiedykolwiek musiało się zmierzyć. Od wybuchu pandemii bezpowrotnie ucierpiały branże turystyczna, transportowa i hotelarska, na których w dużej części opiera się chicagowska gospodarka.
Chicagowska rada miasta będzie przeprowadzać przesłuchania publicznie i debatować w sprawie ewentualnych poprawek do budżetu autorstwa burmistrz Lightfoot. Radni muszą zatwierdzić plan finansowy w terminie do 31 grudnia br.
Joanna Marszałek
[email protected]