Po powrocie w poniedziałek ze szpitala do Białego Domu prezydent Donald Trump wyszedł na balkon, zdjął maseczkę i zasalutował do odlatującego śmigłowca. Nie bójcie się koronawirusa - mówił w nagraniu ze swojej rezydencji.
"Nie dajcie mu się zdominować, nie bójcie się go. Pokonamy go. Mamy najlepszy sprzęt medyczny i lekarstwa" - powiedział prezydent o walce z koronawirusem. Ocenił też, że "dużo się nauczył".
Amerykański przywódca spędził w wojskowym szpitalu Walter Reed pod Waszyngtonem trzy doby. Wcześniej w piątek w Białym Domu miał gorączkę, podano mu tlen. Pobyt w ośrodku medycznym miał charakter zapobiegawczy, a stan zdrowia prezydenta USA od piątku poprawia się - zapewnia jego zespół medyczny.
Jednocześnie opinii publicznej nie są podawane wszystkie szczegóły dotyczące przebiegu choroby i stanu zdrowia prezydenta.
Epidemia koronawirusa, odpowiedź państwa na nią oraz zakażenie Trumpa zdominowały ostatnie dni amerykańskiej kampanii.
W USA na Covid-19 zmarło już ponad 210 tys. osób; zakażenie wykryto u więcej niż 7,4 mln. Trump zamierza wziąć udział w zaplanowanej na 15 października drugiej debacie prezydenckiej z kandydatem Demokratów Joe Bidenem - oświadczył w poniedziałek w telewizji Fox News rzecznik jego kampanii Tim Murtaugh.
Biden pojechał w poniedziałek na Florydę, jeden z kluczowych wyborczo stanów. Stwierdził tam, że "nie był zaskoczony" tym, że prezydent zakaził się koronawirusem.
"Teraz jak jest już zajęty kampanijnym tweetowaniem, proszę go, by słuchał naukowców. I poparł krajowy obowiązek noszenia maseczek" - mówił Biden. Tłumaczył, że zakładanie ich uważa za "patriotyczny obowiązek".(PAP)
Reklama