Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 10:18
Reklama KD Market

Geniusz i kobiety

Pablo Picasso to najwybitniejsza indywidualność twórcza XX stulecia. Ten geniusz z Hiszpanii nie mógł przeżyć jednego dnia nie tworząc. I nie potrafił przeżyć jednego dnia bez kobiety. Mimo że był niski (160 cm), łysy i niezbyt urodziwy, miał ich, ile chciał. Tak działa sztuka na kobiety? Ars amandi Był namiętny w łóżku, kochliwy i zazdrosny. Często zmieniał modelki, które były jego kochankami i równocześnie źródłem inspiracji twórczej. Jego życie miłosne i seksualne było skomplikowane. Kochał i dręczył. Choć zmarł 50 lat temu, nie wszystko wiadomo o jego życiu erotycznym. Co jakiś czas ktoś ogłasza, że jest jego córką, synem lub wnuczką, wnukiem. Pierre Cabane, znawca życia i twórczości Picassa, był zdania, że to „stymulacja seksualna była podstawową siłą jego lirycznych wzlotów. Pożądanie wyrażało się u niego w porywczości, okaleczeniu psychicznym, buncie i ekscesach”. Zdaniem Cabane’a, postawa Picassa wobec kobiet wyrażała się między innymi w tym, że odnajdował przyjemność w pozbawianiu ich przyjemności. Być może wynikało to z tego, o czym Picasso sam powiedział: „Dla mnie istnieją tylko dwa rodzaje kobiet – boginie i wycieraczki”. Boginie uwielbiał. Wycieraczki dręczył. Jeśli zdarzyło się, że któraś z kobiet miała cechy bogini i wycieraczki, to ją ubóstwiał i jednocześnie odczuwał wobec niej niechęć, a czasami nienawidził. Ale biorąc pod uwagę gwałtowną, namiętną naturę Picassa w kontaktach z kobietami, trudno jednoznacznie stwierdzić, czy to, że kobiety często nie przeżywały pełnej satysfakcji podczas spotkania z nim – niektóre po rozstaniu złośliwie opowiadały o tym – wynikało z rzeczywistej chęci dręczenia ich, czy było raczej efektem gorącego hiszpańskiego temperamentu Picassa. Kobiety wiedzą, o co chodzi. Cóż, można tworzyć wspaniałe dzieła, ale ars amandi to sztuka ponad wszystko. Kochliwy i zazdrosny W wieku 23 lat Picasso opuścił Barcelonę i przyjechał do Paryża. W obskurnej czynszówce na Montmartrze, gdzie zamieszkał, poznał rówieśnicę, Fernande Olivier – o zmysłowo prowokującej urodzie i dużo wyższej od Picassa. Ona mówiła później o nim: „Ma pewien magnetyzm, któremu nie mogłam się oprzeć”. Tylko że Fernande rzadko opierała się jakiemukolwiek mężczyźnie. Fernande pozowała Picassowi, ale wyłącznie na leżąco, ponieważ nie chciało się jej stać. Zgubiła buty i przez dwa miesiące nie opuszczała pracowni Picassa, w której oprócz sztalugi znajdowało się tylko łóżko i krzesło. Olivier to odpowiadało, dość się nachodziła po paryskich ulicach. Picassa, choć wtedy żył jeszcze w biedzie, stać było na buty dla modelki. Ale nie chciał, żeby wychodziła z pracowni. Był o nią obsesyjnie zazdrosny. Później ona wspominała, że zmuszał ją, aby żyła jak pustelniczka. Kolejna jego modelka, którą nazywał Ewą, była fizycznym przeciwieństwem Fernande. Niska, jeszcze niższa niż Picasso, delikatnej budowy ciała, ale z twarzą piękną jak rzadko. Co dziwne, Picasso nie namalował ani jednego portretu Ewy. To było wyjątkowe, jeśli chodzi o jego kochanki. Ale to był okres, kiedy Picasso tworzył dzieła figuratywne, a nie realistyczne. Ewa po kilku latach nieoczekiwanie zmarła. Skazany na tworzenie Trwała I wojna światowa. Polityka, jak i to, co działo się na frontach tej okrutnej wojny, zupełnie nie interesowało Picassa. Siedział w pracowni i malował jak skazany na tworzenie. Widywał się tylko z kochankami. W tym czasie już był znanym malarzem. Zarabiał coraz więcej. Kiedy zmarł w wieku 91 lat, majątek Picassa oceniono na ponad miliard dolarów. Pozostawił po sobie 14 tysięcy obrazów olejnych, około 100 tysięcy sztychów i rycin, 34 tysiące ilustracji książkowych, tysiące dzieł ceramicznych. Pasja i nienawiść W 1917 roku – wraz z pisarzem Jeanem Cocteau i twórcą Rosyjskiego Baletu Siergiejem Diagilewem – pojechał do Rzymu. Tam zaprojektował kurtynę do nowego baletu Diagilewa. Pewnej nocy, gdy z tancerkami spacerował ulicami Rzymu, poznał Olgę Koklową, córkę rosyjskiego pułkownika, pannę z tzw. dobrego domu. Wtedy ujawniła się jego hiszpańsko-mieszczańska mentalność. Zaimponowało mu pochodzenie Olgi Koklowej, jej wytworne zachowanie, obycie w towarzystwie. Picasso już zdawał sobie sprawę z tego, że znajduje się na drodze do sławy i bogactwa. Chciał zerwać z życiem cyganerii artystycznej. Pomyślał, że nadszedł czas na dom i rodzinę. Zabrał Olgę do Hiszpanii, gdzie przedstawił ją rodzinie. Namalował ją w stroju hiszpańskim i ożenił się z nią. Ślub wzięli w obrządku rosyjskiego Kościoła ortodoksyjnego. Później zamieszkali w luksusowym mieszkaniu w Paryżu. Nie mieli wspólnej sypialni. W dwu oddzielnych pokojach stały dwa oddzielne łóżka. Z małżeństwa z Olgą urodził się syn Paulo. Ale zrodził się problem dla Picassa. Żona stała się coraz bardziej wymagająca, w wielu różnych sprawach. Ta dobrze urodzona Rosjanka nie nadawała się na żonę artysty. Podobnie jak Picasso nie nadawał się na męża córki rosyjskiego pułkownika. Picasso znienawidził Olgę. Mścił się na niej, malując – świadomie lub nie – serię obrazów kobiet-monstrów, ze zwiędłymi piersiami i przesadnie uwydatnionymi narządami płciowymi. Dobrze, że wtedy mieli osobne sypialnie. Krytycy, którzy w uczony sposób opisują i tłumaczą „dziwne” obrazy Picassa, powinni się zastanowić, czy to nie nienawiść i niezaspokojenie seksualne doprowadziły w jego sztuce do deformacji kobiecych kształtów. A z tego najbardziej Picasso jest znany. Potęga miłości Później w życiu Picassa pojawiła się serdeczna i łagodna Maria Teresa. Z nią czuł się spełniony, również w alkowie. Znowu zaczął malować kobiety z uśmiechniętymi twarzami i jędrnymi piersiami. Maria Teresa urodziła Picassowi córkę. I wtedy ich znajomość uległa oziębieniu. Poznał malarkę-fotografa Dorę Maar, która oprócz urody – jak sam Picasso powiedział – była bardzo inteligentna. Uwiecznił ją w obrazach jako piękną kobietę z opadającymi, czarnymi włosami. Podobało mu się w niej, że mówiła płynnie po hiszpańsku. Inspirowali się wzajemnie. Mieli też podobne niepohamowane temperamenty. Tylko że Dora Maar często popadała w depresję. Z tego powodu ich romans szybko się zakończył. Gdy Picasso skończył 60 lat, jego kochanką została Françoise Gilot. Była od niego o 40 lat młodsza. Zamieszkali razem i mieli dwoje dzieci. Ale to był trudny związek dla ich obojga. Po siedmiu latach Gilot zabrała dzieci i opuściła malarza. On długo nie był sam. Związał się z kobietą młodszą, ale ani specjalnie ładną, ani specjalnie inteligentną – Jacqueline Roque. Dbała o jego zdrowie i interesy. Tym razem – wyjątkowo – to Picasso zdawał się kochać ją bardziej niż ona jego. Picasso miał już blisko 80 lat. Potrzebował opieki i bezinteresownej czułości. Olga Koklowa już nie żyła. Picasso ożenił się z Jacqueline. Gdyby potęgę miłości artysty mierzyć liczbą dzieł poświęconych ukochanej osobie, Jacqueline wygrałaby w cuglach rywalizację z poprzednimi kobietami Picassa. Marcin Nowak
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama