„Malutka ma życie tutaj w Stanach”. Córka i matka napisały piosenkę o rozterkach imigracji
- 09/03/2020 11:15 PM
Wychowana w polskim domu w Chicago, Ashley Kossakowski zawsze czuła pewną przepaść między swoją amerykańską tożsamością a polskimi korzeniami. Już jako dojrzała i samodzielna 27-latka postanowiła utrwalić swoje przemyślenia w piosence „Daleko”, napisanej w większości w języku polskim wspólnie ze swoją mamą. Znajdzie się ona już wkrótce na debiutanckiej płycie zespołu Groupie.
Historia rodziny Kossakowskich nie różni się wiele od historii tysięcy rodzin polskich imigrantów w Chicago. Młode małżeństwo opuszcza Polskę u progu lat osiemdziesiątych, by szukać lepszego życia za oceanem. Na początku jest przytłaczająca tęsknota i chęć powrotu, które później stopniowo zastępuje codzienność życia w nowym kraju. Na świat przychodzą dzieci, a uwaga przenosi się na dom, pracę i rodzinę. Polskość podtrzymywana jest wakacyjnymi wyjazdami do Polski, wizytami dziadków i obowiązkową polską szkołą.
W takiej właśnie typowej imigranckiej atmosferze wychowała się Ashley Kossakowski, 27-letnia konsultantka ds. zrównoważonego rozwoju, a z zamiłowania basistka i wokalistka w założonym przez siebie w Nowym Jorku zespole rockowym i post-punkowym pod nazwą Groupie.
– Podobnie jak wielu Amerykanów pierwszego pokolenia, zawsze czułam rozdźwięk w próbach zrozumienia kultury kraju moich rodziców. Nigdy przecież nie zrozumiem, jak to jest być wyrwanym z korzeniami w tak młodym wieku, zaczynać życie od nowa w obcym kraju, w obcym języku. Zawsze też czułam smutek w związku z fizycznym dystansem od moich dziadków i inną dalszą rodziną w Polsce – mówi Kossakowski.
Właśnie ten rozdźwięk, a także rozmowy z przyjaciółmi z innych imigranckich rodzin, zainspirowały ją do napisania piosenki ,,Daleko”. O pomoc poprosiła swoją mamę, Grażynę Kossakowski. Nie tylko dlatego, że jej język polski stał się już trochę zakurzony. Chciała opowiedzieć o dystansie z dwóch perspektyw – córki, Amerykanki pierwszego pokolenia oraz matki – imigrantki. Dwie zwrotki, jedna napisana słabszym, druga mocniejszym językiem polskim, zdaniem Ashley są idealną metaforą dwóch różnych związków autorek z krajem pochodzenia.
Jak jesteś tak daleko
Pierwszą zwrotkę napisała Ashley Kossakowski, najlepszą polszczyzną, jaką zapamiętała z dzieciństwa i polskiej szkoły: „Czasami ja myślę, że nie wiem nic o twoim życiu i tak samo ty o moim (…) Wiem, że czekasz tam na Rumianej, ale Malutka ma życie tutaj w Stanach. Jak ja mam poznać ciebie, jak jesteś tak daleko?”. Słowa nawiązują do relacji Ashley z dziadkami, którzy w dzieciństwie często odwiedzali wnuki w Stanach, lecz w ostateczności wrócili do Polski, a kontakt „na żywo” stał się coraz rzadszy.
Grażyna Kossakowski, 40 lat po opuszczeniu kraju urodzenia tak napisała w drugiej zwrotce: „Odległość, czas, tęsknota, zapomnienie. Taki jest człowiek, że musi iść do przodu (…) I o tobie już tak często nie myślę, i ty o mnie tak często nie myślisz”.
– Mimo upływu czasu bardzo dobrze pamiętam uczucia, które ogarniały mnie po przyjeździe. Miałam 21 lat i… bardzo chciałam wracać. Zamykałam oczy i widziałam dom, Warszawę. Przychodzi jednak taki moment, że trzeba skoncentrować się na życiu tu i teraz – wspomina Grażyna Kossakowski, która po 35 latach w Chicago parę lat temu przeprowadziła się wraz z mężem do Tennessee.
Napisanie i zaśpiewanie piosenki w języku polskim stanowiło pewnego rodzaju wyzwanie – mówi Ashley. Absolwentka Northside College Prep i polskiej szkoły im św. Maksymiliana Kolbego przy parafii św. Konstancji w Chicago ze śmiechem wspomina, jak na początku szkoły średniej udało jej się przekonać rodziców długim esejem do zaprzestania nauki w polskiej szkole. Pamięta również, że choć w podstawówce sporadycznie spotykała się z nieprzyjemnościami ze względu na swoje pochodzenie, to w liceum i na studiach dzięki przyjaźniom z osobami z innych imigranckich rodzin zaczęła bardziej doceniać swoje korzenie.
– Teraz sama prosi, żeby rozmawiać z nią po polsku, by mogła sobie poćwiczyć. Jesteśmy z niej bardzo dumni. To dziewczyna na piątkę – mówi o córce Grażyna Kossakowski.
Ashley zadedykowała utwór „Daleko” swojemu dziadkowi, zmarłemu we wrześniu 2019 roku Stanisławowi Czarnieckiemu.
– Był wspaniałą osobą. Mam mnóstwo pięknych wspomnień z nim związanych. Zawsze chciałam spędzić z nim więcej czasu i poznać go lepiej, i żałuję, że nie było to możliwe – mówi Ashley.
Prace nad piosenką trwały już od zeszłego roku, lecz zdaniem Ashley wypuszczenie utworu teraz, w czasie pandemii, stało się jeszcze bardziej trafne, gdyż wielu imigrantów zmuszonych jest do rezygnacji z podróży, a dystans między członkami rodziny stał się jeszcze bardziej odczuwalny.
Piosenka „Daleko” już wkrótce znajdzie się na debiutanckiej płycie zespołu Groupie zatytułowanej „Ephemeral”.
Joanna Marszałek
[email protected]
Reklama