W Dniu Niepodległości Trump obiecał pokonanie "radykalnej lewicy" (WIDEO)
- 07/05/2020 05:31 PM
W wystąpieniu z okazji Dni Niepodległości prezydent Donald Trump obiecał pokonanie "radykalnej lewicy". Potępił także obalanie pomników niektórych postaci z historii USA na fali antyrasistowskich protestów. Chwalił również swój rząd za walkę z koronawirusem.
"Amerykańscy bohaterowie pokonali nazistów, faszystów, komunistów i terrorystów, ocalili amerykańskie wartości(...) Teraz my pokonamy radykalną lewicę, marksistów, anarchistów, wichrzycieli i szabrowników" - powiedział w sobotę wieczorem czasu miejscowego Trump podczas uroczystości w ogrodach Białego Domu.
Trump potępił obalanie pomników niektórych postaci z historii kraju na fali ostatnich antyrasistowskich protestów. "Nie pozwolimy na to, by wściekły tłum obalał nasze pomniki i wymazywał naszą historię" - podkreślił prezydent.
"Zawsze byli tacy, którzy próbują kłamać na temat przeszłości, aby zdobyć władzę. Ci, którzy kłamią na temat naszej historii (...) chcą, abyśmy wstydzili się tego, kim jesteśmy" - powiedział Donald Trump i dodał, że "ich celem jest demontaż" państwa.
W swym wystąpieniu prezydent dużo miejsca poświęcił walce z pandemią koronawirusa. Chwalił działania swego rządu. "Osiągnęliśmy duży postęp. Nasza strategia przynosi dobre rezultaty" - powiedział Trump. Jego zdaniem "99 proc. przypadków infekcji w USA było "zupełnie nieszkodliwych".
Agencje przypominają, że od wielu dni USA, a zwłaszcza południowe i zachodnie stany, zmagają się z gwałtownym wzrostem zachorowań na Covid-19. W ostatnich trzech dniach dobowa liczba nowych infekcji przekraczała 50 tysięcy, co stanowi rekordowy poziom od początku pandemii.
Stany Zjednoczone, jak dotąd kraj najbardziej dotknięty chorobą na świecie, wykryły u swoich obywateli prawie 2,8 miliona przypadków choroby. Na Covid-19 zmarło już w USA około 130 tysięcy osób.
Donald Trump ponownie oskarżył Chiny, że ponoszą winę za rozprzestrzenienie się koronawirusa na cały świat.
"Chiny muszą zostać za to w pełni pociągnięte do odpowiedzialności" - podkreślił prezydent USA. (PAP/AP)
Reklama