Od dziecka uwielbiam obwarzanki, czyli bułeczki zawinięte w pierścień i posypane makiem lub sezamem, ewentualnie solą gruboziarnistą. To idealne pieczywo – chrupiące na zewnątrz, a delikatne i puchate w środku.
Jak byłam nieco starsza, to dowiedziałam się, że w innych regionach obwarzanki są nazywane bajglami. Natomiast nie należy mylić ich z prawdziwymi bajglami, bo to zupełnie co innego. Bajgle są również okrągłe, ale robi się je z innego ciasta, a przede wszystkim parzy przed pieczeniem.
Na szczęście przy obwarzankach jest nieco prościej, choć też nie obiecuję, że to takie pieczywo, które robi się w 5 minut. Trochę trzeba poczekać, trochę poskręcać. Jednak moim zdaniem naprawdę warto. Z tego przepisu wychodzą genialne. Są chrupiące nawet kolejnego dnia. Można je również zamrozić.
Składniki:
4 ⅓ szklanki mąki pszennej (najlepiej chlebowej)
1 łyżeczka suchych drożdży
¾ szklanki ciepłego mleka
¾ szklanki ciepłej wody
2 łyżki cukru
2 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżeczka soli
1 jajko
Glazura:
1 szklanka sezamu
3 łyżki wody
2 łyżeczki miodu
Czas przygotowania: 30 minut
Czas wyrastania: 1,5 godz.
Porcje: 9 obwarzanków
Do dużej miski dodaj wszystkie składniki i wyrabiaj robotem końcówką z hakiem, ok. 10 minut. Kiedy ciasto jest jednolite i gładkie, uformuj kulę i włóż do dużej miski. Przykryj folią spożywczą, żeby ciasto nie obsychało. Odstaw w ciepłe miejsce na ok. 1 godz. Ciasto powinno podwoić objętość.
Wyrośnięte ciasto przenieś na stolnicę i zagnieć. Podziel je na 9 równych części. Z każdego kawałka uformuj wałeczek o długości ok. 23 in. Każdy taki wałeczek złóż na pół i zapleć wokół własnej osi. Końce połącz ze sobą wciskając jeden pod spód drugiego, tak aby stworzyć pierścień z dziurką w środku.
Wodę i miód wymieszaj ze sobą w szerokiej misce, na talerz wysyp sezam. Obwarzanki zanurzaj w płynie, a następnie obtocz w sezamie. Gotowe obwarzanki ułóż na blasze z piekarnika wyłożonej papierem do pieczenia.
Bułeczki zostaw na 30 minut w ciepłym miejscu do ponownego wyrośnięcia.
Włóż do piekarnika nagrzanego do 374℉ i piecz 20-25 minut. Obwarzanki powinny się ładnie zrumienić.
Kasia Marks
Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym. Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.
fot.arch. Kasi Marks
Reklama