Władze Los Angeles poinformował we wtorek, że koronawirus spowodował śmierć 17-latka z miasta Lancaster w Kalifornii. Kilka godzin później wycofano się z tego oświadczenia; przyczyna zgonu badana jest przez Centrum ds. Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC).
Nastolatek nie miał wcześniej kłopotów zdrowotnych, a dla naukowców nie jest jasne jakie czynniki mogą wpływać na śmiertelność wśród dzieci i młodzieży - podają media w USA.
Chociaż u chłopca zdiagnozowano Covid-19, to lokalne władze podkreśliły, że "przypadek jest kompleksowy i może być inne wytłumaczenie zgonu", zapowiadając kompleksowe badanie przyczyn śmierci. Sprawą zajmuje się federalne Centrum ds. Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC).
"Jeśli te informacje się potwierdzą, byłaby to najmłodsza dotychczas ofiara koronawirusa w USA" - przekazał departament zdrowia hrabstwa Los Angeles. Ostrzegł jednocześnie, że niebezpieczeństwo dotyczy każdego, a wirus "nie dyskryminuje ze względu na wiek, rasę ani poziom dochodu".
Gubernator Kalifornii Gavin Newsom ogłosił, że połowa z ponad dwóch tysięcy zdiagnozowanych w tym stanie przypadków koronawirusa dotyczy osób od 18 do 49 lat. "To przypomnienie, że każdy ma traktować pandemię na poważnie" - powiedział.
Statystyki wskazują, że Covid-19 jest śmiertelnie niebezpieczny przede wszystkim dla osób starszych. (PAP)
Reklama