Mieszkaniec Schaumburga został aresztowany pod zarzutem nękania byłej partnerki i naruszenia nakazu ochrony. 42-latek groził między innymi, że „zrówna z ziemią” jej dom i „wysadzi coś w powietrze”. W piątek sędzia zarządził, że może wyjść z aresztu za kaucją, mimo wniosku prokuratury, by pozostał w areszcie.
Paul Binkowski, mieszkaniec rejonu 2200 W. Weathersfield Way w Schaumburgu, został aresztowany w środę 19 lutego około 10.30 am. W aresztowaniu mężczyzny, który przed funkcjonariuszami schował się w garderobie, pomagała specjalna policyjna jednostka ds. kryzysowych. Wcześniej mężczyzna wielokrotnie nie zgłaszał się na policję mimo licznych wezwań.
Według prokuratury Binkowski naruszył nakaz ochrony wydany w styczniu wobec swojej byłej dziewczyny. Prawnik kobiety stwierdził, że dawny partner wydzwaniał do niej, a potem się rozłączał. W ciągu 10 dni miał zadzwonić do kobiety 28 razy, zaś 11 lutego zostawił jej nagranie z groźbą śmierci. Kilka dni później na FaceTime straszył, że „buldożerem zrówna z ziemią jej dom” i „wysadzi coś w powietrze”.
Obrońca mężczyzny twierdzi, że kobieta kilka razy sama przyszła do domu Binkowskiego i że jego klient „nie ma środków” do zrównania domu z ziemią czy wysadzenia w powietrze.
Binkowski ma już na koncie wyrok skazujący z 2008 r. za pobicie innej kobiety, a także za zakłócanie porządku.
Zarządzając kaucję w wysokości 50 tys. dol. sędzia powiatu Cook Samuel Betar zastrzegł, że jeśli Binkowski wyjdzie z aresztu, nie może zbliżać się do kobiety, wychodzić z domu – z wyjątkiem wyjścia do pracy – i musi również nosić nadajnik GPS. Przed sądem ma po raz kolejny stawić się 12 marca.
(jm)
Redakcja
