Związek zawodowy nauczycieli zagroził strajkiem, jeśli w nowym kontrakcie o warunkach pracy i płacy nie zostaną spełnione wszystkie żądania pedagogów.
Na porannej konferencji prasowej w poniedziałek 26 sierpnia Chicago Teachers Union (CTU) oficjalnie odrzucił raport niezależnych ekspertów stwierdzający, że pracodawca – czyli kuratorium oświatowe i władze miasta – wykazał w negocjacjach dobrą wolę kompromisu i przedstawił nauczycielom propozycję kontraktu, zawierającego sensowne i sprawiedliwe warunki pracy i płacy.
Szef CTU Jesse Sharkey określił raport ekspertów jako tendencyjny i sporządzony w oparciu o fałszywe przesłanki, a także nieodnoszący się do najbardziej podstawowych potrzeb uczniów oraz pogarszających się warunków pracy w szkolnictwie chicagowskim. Pedagodzy postawili nie tylko żądania ekonomiczne, ale też dotyczące zmniejszenia liczby uczniów w klasach, przywrócenia programów bibliotecznych i pracowników socjalnych.
Tego samego dnia burmistrz Lori Lightfoot – nadzorująca chicagowskie szkolnictwo i jego zarząd – wydała oświadczenie, w którym stwierdza, że ona i kuratorium oświatowe Chicago Public Schools (CPS) formalnie akceptują raport niezależnych ekspertów, dotyczący propozycji kontraktowej kuratorium. W myśl owej propozycji, nauczyciele otrzymaliby ogółem 16 proc. podwyżki uposażenia w ciągu pięciu lat obowiązywania kontraktu, co w budżecie miasta przekłada się na 351 mln dol. Dodatkowo, składki medyczne nie wzrosłyby przez pierwsze dwa lata kontraktu, ale zwiększyłyby się ogółem tylko o 1 proc. przez pozostałe trzy lata kontraktu.
Natomiast CTU domagało się 15-procentowej podwyżki w ciągu 3 lat i bez zmian w składkach medycznych.
Szefowa CPS, Janice K. Jackson stwierdziła, że władze miasta inwestują w edukację – tak, jak to obiecywała Lightfoot w swojej kampanii wyborczej. Jakckson zapewniła, że będą spełnione też inne żądania CTU dotyczące wielkości klas, personelu i warunków pracy.
Jednak Sharkey uznał, że obietnice to za mało i zażądał wszystkiego na piśmie w nowym kontrakcie nauczycieli, w przeciwnym razie rozpoczną strajk. Zgodnie z obowiązującymi przepisami stanowymi strajk nauczycieli może się odbyć po 30 dniach od oficjalnego ogłoszenia protestu, a więc najwcześniej 25-26 września.
Burmistrz Lori Lightfoot wyraziła przekonanie, że CPS szybko wypracuje kompromis z CTU – dobry na nauczycieli i uczniów, i że do strajku nie dojdzie.
(ao)
Na zdjęciu: strajk nauczycieli w Chicago w 2012 roku
fot.Tannen Maury/EPA/Shutterstock
Reklama