Rosyjski oddział organizacji ekologicznej Greenpeace podaje, że na Syberii płonie nawet 4,5 mln hektarów lasów. Według rosyjskiej powietrznej służby ochrony lasu pożary obejmują ok. 2,5 mln hektarów.
Powietrzna służba ochrony lasu (Awialesochrana) podała w środę, że w ciągu minionej doby powierzchnia pożarów lasów na Syberii wzrosła łącznie o ok. 68 tys. hektarów. Przekazała też, że powierzchnia pożarów aktywnie gaszonych wynosi obecnie 163 tys. hektarów, a z ogniem walczy ponad 3,7 tys. ludzi. W ciągu doby ugaszono 47 leśnych pożarów o powierzchni 3,6 tys. hektarów. Według tej służby niegaszone są pożary na terytorium 2,4 mln hektarów.
Greenpeace, informując o 4,5 mln hektarów płonących lasów, powołuje się na dane satelitarne Federalnej Agencji Rosyjskich Lasów Państwowych (Rosleschoz).
Według organizacji Greenpeace pożary są gaszone jedynie na powierzchni ok. 140 tys. ha, co stanowi od 3 do 6 proc. całego płonącego terytorium.
Greenpeace 1 sierpnia przekazał Radzie Federacji - izbie wyższej parlamentu - petycję "Uratujcie Syberię przed leśnymi pożarami!", podpisaną do tej pory przez niemal 400 tys. ludzi. Ekolodzy domagają się m.in., by władze skierowały dodatkowe siły do walki z ogniem oraz by podały prawdziwe informacje w sprawie zadymienia.
Zgodnie z rozporządzeniem ministerstwa przyrody z 2015 roku regionalne władze mogą nie gasić pożarów, jeśli nie stanowią one zagrożenia dla terenów zamieszkanych, obiektów gospodarczych i jeśli przewidywane wydatki związane z gaszeniem pożaru przewyższają wartość prognozowanych szkód. (PAP)
fot.RUSSIAN FEDERATION SERVICE AVIATION FOREST PROTECTION/HANDOUT/EPA-EFE/Shutterstock
Reklama