Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 12 października 2024 09:25
Reklama KD Market

Koniec prześwietlania osób przemawiających na zebraniach policji

Chicagowska policja zapewniła, że zakończyła zbieranie informacji na temat osób przemawiających na posiedzeniach jej zarządu. Po upublicznieniu tej praktyki przez chicagowskie media, lokalni politycy, w tym burmistrz Chicago, wyrazili swoje oburzenie. Burmistrz Chicago, Lori Lightfoot, potępiła publicznie tę praktykę i zażądała natychmiastowego zaprzestania jej przez policję, ponieważ, jak stwierdziła, mieszkańcy miasta mają prawo przyjść, wystąpić publicznie i powiedzieć, co chcą powiedzieć, bez obawy, ze ich życie prywatne lub zawodowe zostanie prześwietlone przez policję. Oburzenie wywołał fakt, ze oprócz sprawdzenia przeszłości kryminalnej, policja prześwietlała zawartość kont w mediach społecznościowych, komentarze i posty publikowane online, rejestr przestępców seksualnych oraz osób zaginionych. Praktyki te – wprowadzone w 2013 roku za poprzedniego szefa policji Garry’ego McCarthy’ego – objęły ponad 60 osób, między innymi kobietę oskarżającą oficera chicagowskiej policji o molestowanie seksualne, lokalnego aktywistę występującego w sprawie zabójstwa 17-letniego Laquana McDonalda przez oficera Jasona Van Dyke’a oraz 77-letniego mężczyznę znanego z częstych i ekstrawaganckich wystąpień na różne tematy podczas otwartych spotkań i debat publicznych organizowanych w Chicago. Praktyką CPD było, iż osoby chcące przemawiać podczas comiesięcznych spotkań zarządu musiały oficjalnie zapisać się najpóźniej dzień przed zebraniem. Po ujawnieniu informacji na temat zbierania osobistych informacji, zasada ta została zmieniona i osoby chcące zabrać głos mogą zapisywać się do 15 minut przed rozpoczęciem zebrania. Przedstawiciele lokalnych władz zarzucają chicagowskiej policji łamanie Pierwszej Poprawki do Konstytucji USA, będącej fundamentem funkcjonowania społeczeństwa amerykańskiego od 1791 roku, która gwarantuje między innymi wolność słowa i prawo do publicznego przemawiania. Szef CPD, Eddie Johnson oznajmił, że praktyka ta dobiegła końca i chicagowska policja nie będzie sprawdzała przeszłości kryminalnej ani aktywności w mediach społecznościowych osób występujących publicznie podczas spotkań zarządu. Jednocześnie przedstawiciele CPD bronili się twierdząc, że praktyka ta służyła jedynie sprawdzeniu ewentualnych wcześniejszych powiązań osób z policją, by lepiej zrozumieć ich stanowisko i wspólnie podejmować próby lepszego rozwiązywania problemów. (ar) fot.Ewa Malcher

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama