Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 30 września 2024 02:26
Reklama KD Market
Reklama

Prasa w USA: nieprzewidywalny Johnson przejmuje stery w podzielonej W. Brytanii

Jako nowy premier W. Brytanii nieprzewidywalny, skłonny do improwizacji Boris Johnson obejmuje stery kraju pogrążonego w licznych kryzysach i stojącego przed perspektywą brexitu, którego nie zdołało przeprowadzić dwoje jego poprzedników - wskazuje prasa w USA. "New York Times" zauważa w środę, że Johnson - "prawdopodobnie najbardziej improwizujący i najmniej przewidywalny polityk w najnowszej historii Wielkiej Brytanii" - stanął na czele rządu w "krytycznym momencie historii i z mniejszą władzą polityczną niż praktycznie wszyscy pozostali przywódcy kraju po II wojnie światowej". Wśród głównych wyzwań stojących przed nowym premierem dziennik wskazuje konflikt z Iranem po przejęciu przez Teheran brytyjskiego tankowca, a także brexit. Zwłaszcza ten drugi temat - podkreśla "NYT" - zdefiniuje "polityczną spuściznę Johnsona, ale też pozycję Wielkiej Brytanii na świecie". Konflikt irański z kolei grozi wciągnięciem Wielkiej Brytanii w szerszą konfrontację między Iranem i USA - ocenia "NYT". "Brytyjski rząd domagał się od Iranu uwolnienia tankowca, ale jednocześnie opierał się presji USA, dążących do eskalacji konfliktu z Iranem. Balansowanie na tej cienkiej linie będzie teraz zależało od Johnsona" - dodaje. "NYT" wskazuje też podobieństwa między nowym brytyjskim premierem a prezydentem USA Donaldem Trumpem. "Ze swoją skłonnością do popisów, wygłaszania ogólnych deklaracji i transakcyjnym stylem uprawiania polityki (Johnson) jest ulepiony z tej samej gliny" co Trump, przy czym "obaj dążą do obalenia tradycyjnych instytucji, które wiązały ze sobą zachodnie demokracje: Trump mówił o wyjściu (USA) z NATO, a Johnson chce przeprowadzić brexit" - pisze dziennik. Pytanie brzmi jednak, czy Johnson zmieni kurs brytyjskiej polityki zagranicznej, by zbliżyć ją do amerykańskiej - podkreśla. Gazeta przywołuje głosy ekspertów, według których Johnson - ze względu na swoje pochodzenie społeczne, wykształcenie i środowisko, z którego się wywodzi - może okazać się większym tradycjonalistą od swego sojusznika w Waszyngtonie. Przypominają, że jako szef MSZ Johnson słynął z kontrowersyjnych wypowiedzi, ale nie zerwał radykalnie z polityką poprzedników, a także nie występuje przeciw elitom równie stanowczo, co Trump. "Wall Street Journal" zwraca w artykule uwagę na trudności, z jakimi przyjdzie się zmierzyć nowemu premierowi. "Johnson (...) stanie na czele mniejszościowego rządu z minimalną większością zapewnianą przez niewielką partię z Irlandii Północnej, a zwiększony opór w parlamencie i jego własnej partii dodatkowo utrudnią mu odniesienie sukcesu, co zwiększy prawdopodobieństwo przyspieszonych wyborów" - ocenia. Dziennik podkreśla, że doprowadzenie do brexitu to jedno z największych wyzwań stojących przed szefem brytyjskiego rządu w powojennej historii kraju, a zarazem sprawa, która "pogrzebała już karierę dwojga jego poprzedników". Pod rządami Johnsona Wielką Brytanię czeka okres "intensywnej niepewności politycznej i gospodarczej", wywołanej perspektywą nagłego zerwania z UE i obawami o trwałość jego gabinetu - ocenia "WSJ" w komentarzu redakcyjnym. Gazeta podkreśla ponadto, że mimo manifestowanego optymizmu w sprawie brexitu Johnson "nigdy nie przedstawił jasnego planu w sprawie opuszczenia UE (przez Wielką Brytanię) z umową lub bez niej, więc będzie improwizował po drodze, jak to ma w zwyczaju". Brak konkretnej strategii wypomina Johnsonowi także "Washington Post", który ocenia w związku z tym, że "biorąc pod uwagę puste obietnice, jakie dotąd dawał w tej sprawie (brexitu), jego rząd i kraj czekają kolejne zawirowania". Waszyngtoński dziennik również zauważa podobieństwa między nowym premierem a Donaldem Trumpem - w tych ich "skłonność do improwizowania, niezważanie na szczegóły i częste wygłaszanie niezgodnych z prawdą wypowiedzi" oraz "populistyczne odwoływanie się" do wybranych grup wyborców. Z drugiej jednak strony "Johnson w większości unikał typowych dla Trumpa nienawistnych odwołań do rasizmu i bezpardonowego dyskredytowania przeciwników, a w zamian oferuje optymistyczną wizję kraju, który może znów powstać, jeśli tylko - jak powiedział we wtorek - +uwierzymy w siebie i w swoje możliwości+". "Amerykanie mogą mieć tylko nadzieję, że mu się uda, bo przedłużanie obecnego impasu politycznego w Wielkiej Brytanii tylko osłabi Zachód w czasie, gdy zachodnie wartości demokratyczne są atakowane przez obce siły i krajowych radykałów" - zaznacza "WP" w komentarzu redakcyjnym. Dodaje, że w przeciwieństwie do May Johnson obejmuje mandat przy poparciu Trumpa, "o którego przychylność zabiegał". (PAP) Na zdjęciu: Boris Johnson fot.NEIL HALL/EPA-EFE/Shutterstock

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama