Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 19:50
Reklama KD Market

Klif fiskalny. Co czeka gospodarkę w nowym roku?

Klif fiskalny jak czarne chmury wisi nad USA. Ma wejść w życie z początkiem stycznia i obejmie podwyżkę podatków oraz cięcia budżetowe o wartości 7 bilionów dolarów na przestrzeni dekady. Czy USA są na to gotowe czy dojdzie do kolejnej recesji?
Klif fiskalny jak czarne chmury wisi nad USA. Ma wejść w życie z początkiem stycznia i obejmie podwyżkę podatków oraz cięcia budżetowe o wartości 7 bilionów dolarów na przestrzeni dekady. Czy USA są na to gotowe czy dojdzie do kolejnej recesji? Stawką są m.in. wygasające ulgi podatkowe uchwalone za Busha. Dla przykładu najniższa stawka dla przedsiębiorcy wzrośnie z 10 na 15 proc., a najwyższa z 35 proc. na blisko 40. Od nowego roku nie będzie też obowiązywać niższy podatek od wynagrodzeń, dzięki któremu Amerykanie zarabiający 50 tys. dolarów wkładali do kieszeni 80 dolarów miesięcznie, a ci zarabiający 100 tys. – dwa razy tyle. Gorsze czasy czekają też bezrobotnych, bo zasiłki będą wypłacane maksymalnie do 26 tygodni, a nie jak dotychczas nawet do 99 tygodni. Cięcia obejmą też poszczególnie resorty. W obronie przekładałyby się one na zmniejszenie budżetu każdego programu o 10 proc., a w innych departamentach, m. in. w edukacji, na redukcję funduszy każdego programu, projektu czy inicjatywy o 8 procent. Zobacz też: Projekt budżetu: cięcia, oszczędności i opodatkowanie najbogatszych Z założenia klif fiskalny ma obniżyć deficyt i jeżeli wejdzie w życie, to dług w 2013 zmniejszy się najwięcej od 1969 roku. Jednak zmiana będzie tak nagła, że PKB może spaść o 0,5 proc. – ostrzega Biuro Budżetowe Kongresu (Congressional Budget Office- CBO). A regres doprowadzi do bezrobocia na poziomie 9,1 proc. pod koniec 2013 roku. Dlatego potrzebny jest kompromis. Kongres może zablokować przynajmniej część założeń klifu fiskalnego prowadząc negocjacje z prezydentem. Wersji rozwiązań jest dużo. Jedna z decyzji, jaka mogłaby zapaść to zachowanie AMT (Alternative Minimum Tax zobowiązującego najbogatszych Amerykanów do płacenia,pomimo ulg, pewnej czesci podatku) ale zlikwidowanie ulg podatkowych wprowadzonych prze Busha dla wynagrodzeń powyżej 200 tys. dolarów (250 tys. dla osób w związku małżeńskim) – co proponuje prezydent Obama. Wzrost gospodarczy wyniósłby 1,3 proc. oraz przybyłoby 1,6 mln nowych miejsc pracy do końca 2013. Jednoczesnie deficyt zwiększyłby się o 288 mld dol. - szacuje CBO. Czytaj: Amerykański dług publiczny przekroczył 16 bilionów dolarów Z powodu największego od 1950 roku deficytu USA nie mogą sobie pozwolić na odkładanie cięć w nieskończoność, więc zacieśnienie polityki fiskalnej z pewnością nastąpi. Od dwóch lat nie osiągnięto porozumienia co do wydatków publicznych i podatków, a teraz zostało politykom półtora miesiąca. Pierwsze negocjacje ustawodawców z prezydentem zaplanowano na piątek, choć jak na razie Republikanie, mający większość w Izbie Reprezentantów, nie chcą słyszeć o wyższych podatkach, sugerując ostre cięcia wydatków. as Posłuchaj wypowiedzi Obamy na temat klifu fiskalnego i ulg podatkowych:

Visit NBCNews.com for breaking news, world news, and news about the economy

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama