Budżet unijny na lata 2021-2027 będzie bardzo dobry dla Polski - mówił w poniedziałek w Brukseli premier Mateusz Morawiecki, przekonując, że niekorzystne dla Polski propozycje z ubiegłego roku są już nieważne. KE podkreśla, że jej projekt jest podstawą do negocjacji.
Szef rządu, który przyjechał na kilkanaście godzin do belgijskiej stolicy, rozmawiał z unijnymi komisarzami: ds. rolnictwa Philem Hoganem, ds. budżetu Guentherem Oettingerem, ds. działań klimatycznych Miguelem Canete oraz wiceszefem KE ds. unii energetycznej Maroszem Szefczoviczem. Morawieckiemu nie udało się spotkać z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jean-Claude'em Junckerem, który po weekendzie w Luksemburgu nie wrócił do Brukseli, tylko pojechał do Strasburga, gdzie wieczorem zaczyna się sesja Parlamentu Europejskiego.
Tematem rozmów premiera był kształt budżetu UE na lata 2021-2027. Komisja przedstawiła swoją propozycję w tej sprawie w maju ubiegłego roku. Projekt ten, nad którym toczą się teraz prace w Radzie UE w gronie państw członkowskich, jest niekorzystny dla Polski. Przewiduje m.in. 23-procentowe cięcie w polityce spójności (o 19,5 mld euro mniej niż w teraz) oraz 25 proc. mniej na rozwój obszarów wiejskich (II filar Wspólnej Polityki Rolnej).
Morawiecki mówił dziennikarzom, że rozmowy z Oettingerem w sprawie budżetu były konstruktywne, a sytuacja obecnie jest zupełnie inna niż w zeszłym roku. "Te pierwotne propozycje KE sprzed 11 miesięcy wyglądają już dzisiaj zupełnie inaczej. Nie mogę jeszcze określić bardzo dokładnie jak, ponieważ są to poufne rozmowy i daleko jeszcze niezakończone, ale jestem przekonany, że ten budżet dla Polski będzie bardzo dobry" - oświadczył.
Komisja podkreśla, że nie zmieniała swojego projektu z maja 2018 r. "Dyskusje na temat dokładnego kształtu następnych wieloletnich ram finansowych toczą się w oparciu o propozycje KE" - podkreśliły w poniedziałek służby prasowej tej instytucji.
Morawiecki przekonywał, że nowy budżet będzie odpowiadał na polskie potrzeby dalszego rozwoju infrastruktury drogowej, gazowej energetycznej, internetowej oraz zwiększającej efektywność działania usług publicznych.
Szef rządu ocenił, że negocjacje dotyczące kształtu unijnej kasy przyspieszają, a to, co się z nich wyłania, odpowiada coraz bardziej priorytetom Polski. "Priorytetom rozwoju infrastruktury, ale też innowacyjności, polityki obronnej, ale też zapobiegania tym ryzykom, przed którymi Europa stanęła w ostatnich latach" - powiedział Morawiecki. Jako przykład podał "migracje i pomoc państwom, które są w trudnym położeniu w północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie".
"Widzę coraz lepsze dostosowanie priorytetów polityki budżetowej europejskiej do naszej strategii budżetowej i to jest bardzo duże osiągnięcie ostatnich kilku miesięcy" - podsumował premier.
Relacjonując swoje spotkanie z komisarzem ds. rolnictwa, które odbyło się w niedzielę wieczorem, Morawiecki podkreślił, że rozmawiał z Hoganem o tym, w jaki sposób wykorzystać środki dostępne w obecnym budżecie, by wesprzeć hodowców i poprawić dobrostan zwierząt.
"Rozmawialiśmy o tym, co ostatnio przedstawialiśmy w ramach naszego programu, i nie jest wykluczone, że jeszcze przed faktycznym rozpoczęciem przyszłej perspektywy unijnej uda się uzyskać wsparcie ze środków UE na te tematy" - oświadczył premier.
KE musi się zgodzić na ewentualne zmiany w Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich (PROW), z którego miałyby być wypłacane dodatkowo 100 zł dopłat do tuczników i 500 zł do krów, obiecane na niedawnej konwencji PiS przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
Morawiecki podkreślił, że jest coraz bardziej przekonany, że nowy budżet UE na rolnictwo będzie odpowiadał polskim wyobrażeniom. "Oczywiście twardo negocjujemy, wiemy, gdzie są nasze cienkie czerwone linie, których na pewno nie pozwolimy przekroczyć" - podkreślał.
Przyznał, że za wcześnie, by mówić o konkretnych sumach, które mogłyby być przesuwane pomiędzy I a II filarem Wspólnej Polityki Rolnej. Z pierwszego wypłacane są dopłaty bezpośrednie, a drugi poprzez inwestycje ma służyć unowocześnianiu rolnictwa i wsi. To właśnie z II filara miałyby być wypłacane dodatkowe środki, o jakich mówił Kaczyński.
Morawiecki mówił, że komisarz ds. rolnictwa rozumie polskie postulaty i zdaje sobie sprawę, że nie powinno dochodzić do "depopulacji obszarów wiejskich". Dodał, że sojusznikiem w rozmowach o rolnictwie może być również Francja.
Premier zaznaczył, że podczas spotkania z Hoganem wyjaśnił, jakie Polska ma potrzeby, jeśli chodzi o rolnictwo. "Potrzeby związane z hodowlą, z uprawą roślin, z dobrostanem zwierząt, z importem z Ukrainy, który czasami staje się nadmiarowy" - wymieniał.
Omówiona została też - dodał premier - kwestia wzmacniania kontroli na granicy ukraińskiej, bo - jak przekonywał - Ukraina czasem wykorzystuje "pewne luki w przepisach".
Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)
fot.OLIVIER HOSLET/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama