Około trzydziestu kierowców ciężarówek zorganizowało w piątek niecodzienny protest. Kolumna ciągników przejechała wolno lokalnymi autostradami i wjechała do śródmieścia Chicago. Kierowcy protestują przeciwko zbyt restrykcyjnym, ich zdaniem, przepisom dotyczących wykonywania zawodu oraz domagają się poprawy warunków bezpieczeństwa.
Grupa około 30 niezależnych kierowców ciężarówek zorganizowała w piątek 12 kwietnia niecodzienny protest. Kolumna ciągników, w asyście radiowozów policji stanowej, przejechała w wolnym tempie z miejscowości Monee do chicagowskiego śródmieścia. Kierowcy jechali po lokalnych autostradach – I-57 i Dana Ryana spowalniając ruch pojazdów.
Policja stanowa podkreśliła, że szanuje prawo każdego obywatela do wyrażania protestu, ale spowalnianie ruchu „jest niebezpieczne i może prowadzić do wypadków”. W oświadczeniu policja stanowa zapowiedziała, że w razie wypadku spowodowanego przez powstanie korków, protestujący kierowcy zostaną pociągnięci do odpowiedzialności za utrudnienie warunków panujących na drogach.
Kierowcy ciężarówek protestowali przeciwko zbyt restrykcyjnym, ich zdaniem, przepisom dotyczącym zawodowego jeżdżenia ciężarówką, przede wszystkim przeciwko obowiązkowi elektronicznego zapisu trasu i czasu przejazdów. Podkreślali, że tzw. elektroniczne logi prowadzą do wielu niebezpiecznych sytuacji, a brak treningów pracowniczych sprawia, że mniej doświadczeni kierowcy nie potrafią odpowiednio reagować w sytuacjach zagrożenia na drodze.
(gd)
fot.Pexels.com
Ewa Malcher
