Nigdy dotąd frustracja nauczycieli nie osiągnęła takiego poziomu – podkreśliła w poniedziałek b. minister edukacji, obecnie europosłanka SLD Krystyna Łybacka. Jak dodała, personalizowanie ataków na prezesa ZNP „jest jednym z najgorszych zachowań, jakie rząd może w tej chwili podjąć”.
„Nigdy dotąd, w 30-letnim okresie transformacji, nie było strajku na taką skalę, jak w dniu dzisiejszym. Nigdy dotąd frustracja nauczycieli nie osiągnęła takiego poziomu. Nigdy dotąd determinacja nauczycieli i pracowników oświaty nie była tak zdecydowana” – powiedziała Łybacka w poniedziałek na konferencji prasowej.
Była szefowa resortu edukacji w rządzie Leszka Millera wskazała, że opinia publiczna musi pamiętać, że „nauczyciele strajkują nie tylko z uwagi na niesatysfakcjonujące wynagrodzenia, ale strajkują także dlatego, że są grupą, którą lekceważono konsekwentnie od 3 lub 4 lat”.
Jak mówiła, „to nauczyciele noszą w największym stopniu i ponoszą skutki nieprzemyślanej reformy. To nauczyciele pracują na dwie zmiany w przepełnionych klasach i to wreszcie nauczyciele – w największym stopniu, włącznie z rodzicami, przejmują się i troszczą o los uczniów; przy przepełnionym programie, nieskonsultowanym należycie i nieprzemyślanej deformie – bo tak się ona nazywa w powszechnym słownictwie”.
Łybacka podkreśliła, że solidaryzuje się z protestującymi nauczycielami. Dodała również, że w jej opinii „personalizowanie ataków na prezesa Związku Nauczycielstwa Polskiego jest jednym z najgorszych zachowań, jakie rząd może w tej chwili podjąć”.
„To nie strajk Sławomira Broniarza – to jest strajk nauczycieli. I to nie tylko nauczycieli zrzeszonych w ZNP, ale także nauczycieli +Solidarności+ (…) chcemy zaapelować do rządu, aby czym prędzej spróbował siąść do rozmów i zgasić ten ogromny pożar” - powiedziała.
Łybacka przypomniała również, że „za dwa dni są egzaminy i to po stronie rządu jest konieczność podjęcia decyzji i odwieszenia tej wczoraj zarządzonej przerwy i podpisania – jak się okazuje tylko z czołówką +Solidarności+, bo nie z jej członkami - pseudo porozumienia” – zaznaczyła.
Zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych bezterminowy strajk w szkołach rozpoczął się w poniedziałek. Przystąpiła do niego też część nauczycieli z oświatowej „Solidarności", m.in. z województw: wielkopolskiego, pomorskiego, śląskiego, dolnośląskiego, warmińsko-mazurskiego i kujawsko-pomorskiego, choć w niedzielę wieczorem NSZZ "Solidarność" zawarła porozumienie z rządem.
Termin protestu zbiega się z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami: 10, 11 i 12 kwietnia ma odbyć się egzamin gimnazjalny, 15, 16 i 17 kwietnia – egzamin ósmoklasisty, zaś 6 maja mają rozpocząć się matury. (PAP)
fot.Leszek Szymanski/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama