Australijski kardynał George Pell, przebywający w areszcie w Melbourne, gdzie czeka na wyrok po uznaniu za winnego pedofilii, pozostanie tam przez co najmniej trzy miesiące - poinformowała w środę "La Repubblica". W czerwcu zostanie rozpatrzona jego apelacja.
Były prefekt watykańskiego Sekretariatu ds. Ekonomii oraz jeden z najbliższych współpracowników i doradców papieża Franciszka został osadzony w areszcie pod koniec lutego. Wcześniej ława przysięgłych sądu stanu Wiktoria w Australii jednomyślnie uznała go za winnego czynów pedofilii wobec dwóch 13-letnich chłopców w 1996 roku.
Do napaści seksualnej doszło według aktu oskarżenia w zakrystii katedry w Melbourne. Kardynałowi Pellowi, najwyższemu rangą dostojnikowi Kościoła sądzonemu i aresztowanemu za pedofilię, grozi do 50 lat więzienia. Od początku twierdzi on, że jest niewinny. Wyrok sądu pierwszej instancji ma zapaść 13 marca.
Dostojnik, przebywający według australijskich mediów w jednoosobowej, pilnie strzeżonej celi, odwołał się od decyzji sądu zaraz po jej ogłoszeniu. W apelacji argumentuje, że w czasie jego procesu doszło do zasadniczych uchybień i że nie pozwolono mu udowodnić swej niewinności przed ławą przysięgłych. Ponadto kwestionuje on uznanie jego winy na podstawie zeznań tylko jednej ofiary. Drugi mężczyzna zmarł w 2014 roku.
Według rzymskiego dziennika apelacja Pella zostanie rozpatrzona 5 i 6 czerwca, co oznacza, że do tego czasu pozostanie on w areszcie.
W reakcji na decyzję sądu w Melbourne Watykan zapowiedział już, że Kongregacja Nauki Wiary otworzy postępowanie kanoniczne w sprawie emerytowanego metropolity Melbourne i Sydney. Może ono zakończyć się usunięciem Pella ze stanu kapłańskiego. Kardynał otrzymał od papieża zakaz publicznego pełnienia posługi.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
Na zdjęciu: Kardynał George Pell
fot.DAVID CROSLING/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama