Jeszcze raz podejmuję temat, który zupełnie niepotrzebnie ciągle jest wznawiany przez niektórych mechaników… zwłaszcza tych starszej daty, pamiętających jeszcze czasy gaźników w samochodach.
W czasie mroźnej zimy powszechna “mądrość” polega na tym, że kiedy przygotowujesz się do ruszenia samochodem w drogę w mrozie i śniegu, powinieneś wyjść na zewnątrz, uruchomić silnik i pozwolić mu się rozgrzać. Ale… jest to tylko mit, który ciągle utrzymuje się wśród wielu mechaników i kierowców, zwłaszcza w rejonie Chicago.
Wbrew powszechnym przekonaniom nie przedłuża to żywotności silnika; w rzeczywistości zmniejsza ją przez usuwanie oleju z cylindrów i tłoków silnika. Zwłaszcza w najnowocześniejszych silnikach z bezpośrednim wtryskiem paliwa problem narasta jeszcze szybciej. W skrócie, silnik o spalaniu wewnętrznym działa przy pomocy tłoków, aby przygotować mieszankę powietrza i odparowanego paliwa w cylindrze. Sprężona mieszanka zostaje następnie zapalona, aby wytworzyć niewielką kontrolowaną eksplozję, która napędza silnik. Gdy silnik jest zimny, benzyna jest mniej podatna na odparowanie i tworzy właściwy stosunek powietrza i odparowanego paliwa do spalania. Silniki z elektronicznym wtryskiem paliwa mają czujniki, które kompensują chłód poprzez pompowanie większej ilości benzyny do mieszanki. Silnik w ten sposób pracuje, aż osiągnie temperaturę około 40 stopni Fahrenheita.
Stephen Ciatti, mechanik specjalizujący się w silnikach spalinowych w Argonne National Laboratory stwierdza: “Jest to problem, ponieważ wtryskujesz paliwo do komory spalania, ale jego część dostaje się przez ściankę cylindra do oleju. Benzyna jest świetnym rozpuszczalnikiem i faktycznie zmywa olej ze ścianek cylindrów, zwłaszcza, jeśli pracują w zimnych warunkach bez obciążenia przez dłuższy czas. Żywotność elementów, takich jak pierścienie tłokowe i tuleje cylindrowe, może zostać znacznie zmniejszona przez zmywanie przez benzynę oleju silnikowego, nie wspominając o dodatkowym paliwie zużywanym, gdy silnik pracuje na bardzo bogatej mieszance”.
Jazda samochodem to najszybszy sposób na rozgrzanie silnika do 40 stopni, aby silnik powrócił do normalnego stosunku paliwa i powietrza.
Nawet jeśli ciepłe powietrze wytwarzane przez nagrzewnicę wpadnie do kabiny po kilku minutach, praca na biegu jałowym daje niewiele, aby ogrzać silnik. Najlepiej więc jest wystartować samochód, poświęcić 30 sekund do minuty, aby zeskrobać lód z okien i ruszyć w drogę.
Oczywiście wskoczenie do samochodu i natychmiastowe gwałtowne przyspieszanie spowoduje niepotrzebne obciążenie silnika. Rozgrzewanie się silnika podczas jazdy zajmuje od 5 do 15 minut. Rozgrzewanie samochodu przed jazdą to praktyka znana od czasów, gdy silniki z gaźnikami dominowały na drogach. Gaźniki mieszają benzynę i powietrze w celu wytworzenia odparowanego paliwa do napędzania silnika, ale nie mają czujników, które dostrajają ilość benzyny, gdy jest ona zimna – używają więc mechanicznego systemu zwanego “ssaniem”, który tymczasowo ogranicza wlot powietrza i dostarcza bogatszą mieszankę. Jest to prosty sposób regulacji stosunku powietrze-paliwo, a każdy, kto ma silnik z gaźnikiem, może potwierdzić, że trudno jest jechać pod obciążeniem, gdy ssanie jest włączone, więc w rezultacie należy rozgrzać starszy samochód przed jazdą, bo po prostu nie będzie chciał “ciągnąć” lub wręcz zgaśnie. Ale przecież silniki z gaźnikami zniknęły już pod koniec lat osiemdziesiątych!
Weźmy dla przykładu Volvo, które przeprowadza testy warunków zimowych w Arktyce i odpowiada na pytanie “Czy należy rozgrzewać samochód?”. Odpowiedź zawsze brzmi: „NIE!”. Według Volvo “Najlepiej po prostu dać silnikowi kilka sekund na wytworzenie ciśnienia oleju przed normalną jazdą. Dobra jakość i stan oleju mają kluczowe znaczenie dla ochrony silnika w warunkach zimnego startu”.
Jak eksploatować samochód w bardzo niskich temperaturach?
Jeśli się da – nie uruchamiać samochodu. Każdy start samochodu w niskich temperaturach zwiększa zużycie silnika.
Trzymać auto w garażu.
Zainstalować grzałkę do silnika.
Czym niższa temperatura, tym ostrożniej należy ruszać samochodem. Poczekać 30 sekund do 2 minut i powoli, bez szarpania i gwałtownego przyspieszania ruszać w drogę.
Automatyczna skrzynia biegów oczywiście też nie lubi zimna, ale tak jak silnik, rozgrzewa się dużo szybciej pracując. Dlatego należy poczekać od 30 sekund do minuty i jechać ostrożnie, tak aby obroty silnika nie przekraczały 2,5 tys. obrotów.
Andrzej Babinicz
warszawiak z pochodzenia, wychowany w Bytomiu. Jest absolwentem Politechniki Warszawskiej wydziału MEiL. Pracował w Centralnym Biurze Projektów Bistyp w Warszawie. W 1979 r. wyemigrował do Chicago. Pracował m.in. dla Franka Bella - niezależnego dealera Fiata i MG. Po wycofaniu się fiata z rynku amerykańskiego od 1981 roku pracował dla firmy Chrysler. Od 1987 r. prowadził pogadanki motoryzacyjne w różnych polonijnych programach radiowych. W 1991 r. wydał poradnik zatytułowany: "Samochód w Ameryce". W latach 1997-2016 prowadził ze swoim wspólnikiem Robertem Rogalskim salon samochodowy w Chicago. Poza samochodami jego pasją są podróże po świecie, zwłaszcza do Afryki.
[email protected]
Tel: 773-796-7015,
autowusa.com
facebook.com/AutowUsa
twitter.com/autowusa
fot.Pixabay.com
Reklama