Jedna osoba nie żyje a 12 zostało rannych w wyniku pożaru jaki wybuchł minionej nocy w dzielnicy Streetville, w śródmiesciu Chicago. Ogień wybuchł na 36 piętrze 44-ro piętrowego wieżowca przy 260 East Chestnut, tuż przed pierwszą nad ranem. Płomienie szybko zajęły całe mieszkanie.
Smiertlena ofiara pożaru, znajdowała się w srodku mieszkania na 36 piętrze. 84-letnia Beata Bihl zdołała zadzwonić pod alarmowy numer 911 i wezwała pomoc. Mówiła, że w jej mieszkaniu jest pełno dymu, a ona nie może się wydostać na zewnątrz. Strażacy, którzy przybyli na miejsce znaleźli zwęglone zwłoki kobiety tuż obok drzwi wejściowych.
W akcji gaszenia ognia brało udział 300 strażaków, którzy na miejsce wezwani zostali z różnych cześci miasta, aby pomóc w ewakuacji mieszkańców budynku. W akcji użyto 30% zasobów sprzętowych jakimi dysponuje Chicago Fire Dept. Do szpitali z objawami zatrucia dymem trafiło w sumie 7. Jedna z nich - 55-letni mężczyzna - w stanie krytycznym. Wśród hospitalizowanych jest także 105-letnia kobieta. Pięciu strażaków, którzy odnieśli niegroźne obrażenia, zostało opatrzonych na miejscu. Z budynku ewakuowano okolu 200-tu mieszkańców. Kilka osób zostało sprowadzonych z dachu, gdzie w popłochu uciekli się przed dymem i ogniem. Z powodu wyjatkowo niskich temperatur na miejsce wysłano kilka miejskich autobusów, w których kilkadziesiąt osób oczekiwało na powrót do swoich mieszkań. Akcja ratunkowa zakończyła się około 3.30 nad ranem. Narazie nie jest znana przyczyna pożaru.
MNP (inf. wł. Chicago Tribune)
Copyright ©2009 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Reklama