Tysiące mieszkańców metropolii chicagowskiej pozostawało we wtorek, 27 listopada bez elektryczności w rezultacie uszkodzenia linii wysokiego napięcia. Weekendowe wichury, nawałnice i śnieżyce przyczyniły się do licznych awarii, braku energii elektrycznej i ogrzewania.
Ponad 48 tys użytkowników, głównie na północnych i północno-zachodnich przedmieściach, było we wtorek bez energii elektrycznej od niedzieli, a więc przez ponad 48 godzin. Zakłady energetyczne Commonwealth Edison nie poinformowały, kiedy ukończone zostaną prace naprawcze. Podały jednak do wiadomości, że do Illinois przybyły ekipy naprawcze oddelegowane przez elektrownie z innych stanów, pomagające pracownikom Com Ed w przywróceniu energii elektrycznej mieszkańcom chicagowskiej aglomeracji, którzy zmagają się już nie tylko ze skutkami śnieżyc ale i mrozów.
We wtorek temperatura oscylowała na poziomie 20 stopni F (-7 st. C). Obowiązywało ostrzeżenie przed mrozami. Podróżującym komunikacją miejską przypominano, aby ubrali się ciepło, najlepiej warstwowo i nie zapomnieli o rękawiczkach, czapkach i szalikach, gdyż przy niskich temperaturach łatwo o odmrożenie i wyziębienie organizmu. Osobom starszym i z problemami medycznymi, i małym dzieciom zalecano niewychodzenie na mróz i pozostanie w ogrzanych pomieszczeniach.
Na resztę tygodnia synoptycy prognozują stopniowy, powolny wzrost temperatury; najcieplej, bo ponad 40 st. F (4,5 st. C), ma być w najbliższy weekend. (ao)
fot.TANNEN MAURY/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Ewa Malcher
