Brazylijska imigrantka Lidia Souza odzyskała na mocy wyroku sądowego swojego 9-letniego syna, który był przetrzymywany w Chicago w schronisku dla dzieci odebranych rodzicom. Szczęśliwe zakończenie sprawy daje nadzieję innym imigranckim rodzinom na odzyskanie ich dzieci.
Po 6-tygodniowej rozłące 27-letnia Lidia Souza z Brazylii odzyskała 29 czerwca swojego 9-letniego syna, którego odebrano jej po przyjeździe do USA. Brazylijka przybyła w maju do Teksasu, gdzie złożyła podanie o azyl, a następnie została aresztowana i odseparowana od dziecka. Funkcjonariusz służb imigracyjnych ICE powiedział jej, że zobaczy syna za dwa dni, ale okazało się to nieprawdą.
Najpierw przez kilka tygodni chłopiec trzymany był w izolatce, przechodząc kwarantannę, ponieważ zachorował na ospę, a potem władze federalne umieściły go w chicagowskim schronisku dla dzieci odebranych rodzicom. Kobieta miała z dzieckiem ograniczony kontakt telefoniczny – 20 minut rozmowy na tydzień. Dziewięcioletni Diogo myślał, że już nigdy nie zobaczy matki.
Do spotkania matki i syna doszło w czwartek, 28 czerwca w sali sądowej w Chicago, gdzie sędzia federalny Manish Shah nakazał natychmiastowe zwolnienie dziecka z ośrodka i oddanie pod opiekę matki. Werdykt zapadł dwa dni po tym, jak dwaj inni sędziowie federalni nakazali agencjom rządowym przekazanie około 2 tys. imigranckich dzieci ich rodzicom w ciągu 30 dni i w ciągu 14 dni w przypadku dzieci w wieku poniżej 5 lat.
(ao)
Na zdjęciu: Lidia Souza i jej syn fot.arch. rodz.
Reklama