Nowa runda sankcji nałożonych na Rosję nie wpłynie na przygotowania do spotkania prezydenta USA Donalda Trumpa z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem - poinformowała w piątek rzeczniczka Białego Domu Sarah Sanders.
Administracja USA będzie nadal pracować nad zorganizowaniem spotkania przywódców - zapewniła Sanders, nie podając ewentualnego terminu takiego szczytu.
"Jak już mówił prezydent, chce on mieć dobre relacje z Rosją, ale będzie to zależeć od pewnych kroków podjętych przez Rosję" - dodała.
Wcześniej w piątek Departament Stanu USA objął sankcjami 24 rosyjskich biznesmenów i urzędników oraz 14 rosyjskich firm. Decyzję uzasadnił szkodliwymi działaniami rosyjskiego rządu na świecie.
Restrykcje obejmują siedmiu rosyjskich oligarchów i 12 firm, które do nich należą lub są przez nich kontrolowane, oraz 17 urzędników.
"Rosyjski rząd angażuje się w różnorodne szkodliwe działania na świecie, w tym kontynuuje okupację Krymu, inicjuje przemoc na wschodniej Ukrainie, materialnie i zbrojnie wspiera reżim prezydenta Syrii Baszara el-Asada, który bombarduje własnych obywateli, próbuje podkopać zachodnie demokracje i prowadzi szkodliwe działania w cyberprzestrzeni" - oświadczył w piątek minister finansów USA Steven Mnuchin po ogłoszeniu nowych sankcji.
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Nikołaj Patruszew powiedział, że nowe sankcje nie oznaczają, że Moskwa zawiesi kontakty z Waszyngtonem. (PAP)
Na zdjęciu: Sarah Huckabee Sanders
fot.SHAWN THEW/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama