Tłumy nowojorczyków defilują w niedzielę w Paradzie Wielkanocnej reprezentacyjną Piątą Aleją (Fifth Avenue) na Manhattanie w fantazyjnych nakryciach głowy i kostiumach. Tradycja tego wydarzenia sięga lat siedemdziesiątych XIX wieku.
Po mszy św. w katedrze św. Patryka ulice zapełniły się tysiącami ludzi. Ich głowy zdobią przystrojone kapelusze różnej wielkości o rozmaitych kształtach i fasonach. Parada stała się swoistą rewią mody strojów i nakryć głowy. Kapelusze upiększały kwiaty, uszy zajączków, strusie pióra, korony i inne wymyślne ornamenty.
Wyobraźnia niedzielnych spacerowiczów nie znała granic. Przemieniali kapelusze w kompozycje kwiatowe, dekorowali je pisankami i owocami. Niektórzy uczestnicy parady przyszli z ptakami, wystrojonymi pieskami, królikami, a nawet wężami domowymi. Jeszcze inni imitowali czarnoksiężników bądź egzotycznych monarchów.
„Szkoda, że nie jest cieplej, ale atmosfera jest i tak gorąca. Pewne motywy w wystroju kapeluszy się powtarzają, ale wygląda na to, że każdy może być projektantem mody. Trudno powiedzieć skąd ludzie czerpią wyobraźnię. Nie wiem jak utrzymują całe ogrody na głowie” – powiedziała PAP Meg z dzielnicy Queens.
Wielkanocna impreza o nazwie „Easter Parade and Bonnet Festival” różni się od innych licznych nowojorskich parad, które mają bardziej zamkniętą i zorganizowaną strukturę. Ludzie nie maszerują w jedną stronę w grupach, lecz poruszają się jak na promenadzie we wszystkich możliwych kierunkach. W niedzielę trudno się było przecisnąć przez tłum.
Mająca początkowo chrześcijański charakter parada, obecnie przyciąga ludzi różnych wyznań i osoby niewierzące. Jest w niej miejsce i na tradycję, i na ekstrawagancję; także w prezentowanych maskach i kostiumach.
Wielkanocne wydarzenie zapoczątkowane zostało po wojnie secesyjnej w USA (1861-1865). Po mszy świętej wszedł w zwyczaj spacer nazywany promenadą mody. Zamożni ludzie przechodząc się po Piątej Alei demonstrowali z dumą nowe ubiory. Powodzeniem cieszyły się też kapelusze zdobione kwiatami.
Stroje kopiowały później domy mody. Parada znalazła odbicie w utworze "The Easter Sunday Parade" z musicalu George'a Cohana "The Merry Malones". Spopularyzowała ją w 1933 roku jeszcze bardziej piosenka Irvinga Berlina "Parada wielkanocna", wykorzystana później w filmie pod tym samym tytułem z Judy Garland i Fredem Astairem w rolach głównych.
„Easter Parade and Bonnet Festival” w Nowym Jorku jest największym tego rodzaju wydarzeniem w Ameryce. Podobne widowiska organizują też inne miasta. Od blisko pół wieku parada zadomowiła się w Richmond, w stolicy stanu Virginia. Ściąga tam co roku ok. 25 tys. osób. Wzbogacają ją całodzienne atrakcje jak wystawy sztuki i rzemiosła, serwowane specjalne potrawy, muzyka na żywo i zabawy dla dzieci.
W Nowym Orleanie, słynnym z dziesiątek przemarszów urozmaicających obchody Mardi Gras (ostatni dzień karnawału), historyczna Wielkanocna Parada gromadzi tłumy w dzielnicy francuskiej (French Quarter). Jej uczestnicy w kolorowych strojach jeżdżą zabytkowymi kabrioletami, powozami konnymi i rozdają bibeloty.
Wielkanocne parady i promenady można też podziwiać m.in. w Filadelfii i San Francisco.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
fot.PETER FOLEY/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama