Najnowszy raport wydany przez Amerykańskie Zrzeszenie Kierowców Ciężarówek (American Trucking Associations, ATA) wskazuje na to, że w ostatnich miesiącach w niektórych stanach skandalicznie wzrosły stawki za holowanie uszkodzonych ciężarówek z miejsc wypadku.
Przymusowe holowanie następuje wtedy, kiedy policjant będący na miejscu kraksy kontaktuje się z firmą holowniczą w celu usunięcia z drogi uszkodzonych ciągników, naczep, a nawet ładunków. Uczestnik wypadku nie ma wpływu na wybór firmy holowniczej, a o cenie usługi bardzo często dowiaduje się już po jej wykonaniu.
„Rozbójnicze” stawki są możliwe, ponieważ regulacje branży zostały zrzucone na barki legislatorów stanowych, a ponieważ niektóre ze stanów nigdy nie zajęły się tym problemem, zaistniała tam przysłowiowa wolna amerykanka.
O jakich pieniądzach mówimy? Dla zwykłego zjadacza chleba to są bajońskie sumy, a firmy transportowe muszą się z nimi zmierzyć. Przeciętnie jest to wydatek rzędu od 10 do 50 tys. dol., a często i grubo powyżej.
Firmy holownicze traktują odholowane ciężarówki, naczepy i ładunku jako kartę przetargową. Nie zapłacisz – nie otrzymasz sprzętu z powrotem.
Rekord padł w Pensylwanii – rachunek opiewał na 250 tys. dol., West Wirginia nie pozostała daleko w tyle z rachunkiem na sumę 185 tys. dol. a tuż za nią uplasował się Nowy Jork, w którym za odholowanie policzono „tylko” 154 tys. dolarów.
Udowodnienie wygórowanej ceny jest niezwykle trudne. Przykładowo firma ubezpieczeniowa z Arkansas musiała posłużyć się notatkami z dzienników pracy policji, a także zapisami z pokładowych kamer. Śledztwo dowiodło, że wystawiony rachunek był poważnie zawyżony. Ponadto okazało się, że firma próbowała obciążyć rachunkiem za użycie dwóch holowników, podczas gdy na miejscu wypadku był tylko jeden, oraz za podwójną ilość spędzonego tam czasu. Jakie musiały to być stawki, możemy sobie tylko wyobrazić, skoro nawet w stanach, które uregulowały przepisy dotyczące holowania, nie są one niskie.
Nie są niskie, ale wydaje się, że w świetle włożonych nakładów finansowych, warunków pracy i przeszkolenia operatora pojazdu holowniczego, są one uczciwe. Za godzinę pracy holownika, który transportuje ciężarówkę ważącą ponad 10 tys. funtów, trzeba zapłacić 205 dol., natomiast za pojazd cięższy niż 30 tys. funtów – stawka godzinowa wzrasta do 370 dolarów.
Dobra wiadomość jest taka, iż informacje o nieuczciwych praktykach rozeszły się w środowisku przewoźników i prawdopodobnie wstrzymało to nakładanie nierealnych cen przez firmy holownicze, czego dowodem jest fakt, że od pierwszego stycznia tego roku ATA nie otrzymało żadnej skargi w tej sprawie.
Szerokiej i bezpiecznej drogi życzy ALL ABOUT TRUCKS. We serve Truckers!
fot.Staff Sgt. Andrew Park/DefenseLogisticsAgency
Reklama