Biały Dom ostro skrytykował zaangażowanie Rosji oraz Iranu w ofensywie prowadzonej we Wschodniej Gucie. W oświadczeniu opublikowanym w niedzielę zaznaczono, że udział w tej akcji wojskowej stanowi pogwałcenie rezolucji nr 2401 Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Rezolucja ta przewidywała 30-dniowe zawieszenie działań zbrojnych we Wschodniej Gucie. Tymczasem, jak zaznaczono w oświadczeniu Białego Domu, "Rosja przeprowadza dziennie do 20 ataków bombowych z powietrza w okolicach stolicy Syrii Damaszku i w pobliżu Wschodniej Guty". Tak było w okresie od 24 do 28 lutego - wskazano.
"Pod pozorem zwalczania terroryzmu Rosja posunęła się do zlekceważenia postanowień rezolucji Rady Bezpieczeństwa i do zabijania cywilów" - czytamy w oświadczeniu Białego Domu.
Niedzielne oświadczenie Białego Domu jest najmocniejszym jak dotąd oskarżeniem Moskwy o współudział w dziesiątkowaniu ludności cywilnej w okrążonej przez siły Wschodniej Gucie przez amerykańskie władze - pisze w komentarzu Reuters.
Rzeczniczka Białego Domu Sarah Sanders podała także, że rosyjskie samoloty startują z oddanego do ich dyspozycji przez reżim Bassara el-Asada wojskowego lotniska w Latakii, z bazy lotniczej Hmejmim.
W ocenie prezydenta Syrii Baszara el-Asada, który w w niedzielę oskarżył państwa Zachodu o rozpowszechnianie kłamstw na temat kryzysu humanitarnego we Wschodniej Gucie, nie ma żadnej sprzeczności między zarządzonym przez RB ONZ zawieszeniem broni i operacją militarną prowadzoną przez wierne mu siły rządowe. Zapewnił, że tzw. humanitarna pauza trwająca do pięciu godzin dziennie jest przestrzegana we Wschodniej Gucie i właśnie wtedy pragnący tego cywile mogą opuścić enklawę.
Baszar el-Asad zapewnił, że ofensywa syryjskich wojsk w regionie będzie kontynuowana.
Tymczasem, jak podał w niedzielę wieczorem w Bejrucie dyrektor niezależnego Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka (SOHR), Rami Abdel Rahman w wyniku niedzielnych bombardowań we Wschodniej Gucie zginęło 34 cywilów. 26 spośród nich, w tym - jedenaścioro dzieci zostało zabitych w mieście Duma i Wielka Guta, a także na położonych we wschodniej części przedmieściach Guty.
Według ocen SOHR od początku trwającej od dwóch tygodni ofensywy przeciw enklawie Wschodniej Guty zginęło już 690 cywilów.
Wschodnia Guta to zamieszkana przez 400 tys. osób i kontrolowana przez rebeliantów enklawa, która od 2013 roku jest oblegana przez syryjskie siły rządowe. W 2017 roku została włączona do wyznaczonych przez Rosję, Turcję i Iran stref deeskalacji, jednak nie zapewniło to bezpieczeństwa cywilom.
Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła 24 lutego rezolucję, w której zażądała ustanowienia "bez zwłoki" 30-dniowego rozejmu w Syrii.
25 lutego Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) rozpoczęła śledztwo w sprawie ataków we Wschodniej Gucie, by ustalić, czy użyto podczas nich zakazanego chloru. (PAP)
fot.PAWEL KRZYSIEK/ICRC HANDOUT/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama