Christopher George ,,Chris” Kennedy – biznesmen, polityk i filantrop, ubiegający się o nominację Partii Demokratycznej na urząd gubernatora Illinois, 5 lutego spotkał się z przedstawicielami środowisk polonijnych w siedzibie Związku Narodowego Polskiego w Chicago. Spotkanie prowadził prezes ZNP i KPA Frank Spula. Kandydat udzielił też wywiadu naszej gazecie.
Alicja Otap: O nominacje Partii Demokratycznej na urząd gubernatora stara się kilku kandydatów, wśród nich prowadzący w sondażach miliarder J.B. Pritzker, który podobnie jak Pan, przyrzeka wprowadzenie w Illinois kompleksowych reform. Co Pana odróżnia od Pritzkera i od pozostałych uczestników wyścigu?
Chris Kennedy: Pritzker i ja pochodzimy z różnych odłamów Partii Demokratycznej. Ja jestem demokratą Kennedych. Co to znaczy? To znaczy, że wierzymy, iż rząd może pomóc ludziom, że jego zadaniem jest służba społeczeństwu i że rząd może być naszym sprzymierzeńcem, pomoże nam edukować społeczeństwo i zapewnić wszystkim bezpieczeństwo. Zaopiekuje się naszymi rodzicami w starszym wieku, zapewni świadczenia emerytalne i opiekę medyczną. Dlatego wysunąłem swoją kandydaturę na gubernatora, bo wierzę w tę misję rządu. Niestety, inny odłam partii jest przekonany, że i ona, i rząd mają służyć partykularnym interesom polityków sprawujących urzędy, pomóc im bogacić się i gromadzić ogromne fundusze. Dlatego zamiast polityki wspólnego dobra mamy grupę ludzi, która ma w posiadaniu to, co należy do nas wszystkich i ciągnie z tego korzyści.
O jaki konkretnie nieprawidłowości chodzi?
– Przede wszystkim chodzi o korzyści z podatków od nieruchomości. Ta kwestia wymknęła się zupełnie spod kontroli, ponieważ Mike Madigan, marszałek stanowej Izby Reprezentantów, a zarazem szef Partii Demokratycznej Illinois pracuje również jako adwokat załatwiający obniżki podatków od nieruchomości. Wielu innych wybieralnych urzędników, a także stanowych posłów i senatorów jest adwokatami specjalizującymi się w obniżce podatku od nieruchomości. Należy zabronić politykom sprawującym urzędy publiczne pracy „na boku” w branży podatkowej, bo stanowi to konflikt interesów, jest nieetyczne i przede wszystkim wysoce szkodliwe społecznie.
Zarzuty konfliktu interesów stawiane są również szefowi urzędu szacowania nieruchomości w powiecie Cook Josephowi Berriosowi, który jest też szefem Partii Demokratycznej w powiecie i który przyjmował fundusze kampanijne od adwokatów załatwiających obniżki podatków ...
– Nie mam wątpliwości, że nikt nie powinien głosować na Joe Berriosa. Jest wideo, w któym wyjaśnia on jak działa system. Trzeba obejrzeć to wideo w Internecie i wszystko stanie się oczywiste.
Dlaczego kwestia podatków od nieruchomości jest taka ważna nie tylko dla samorządów lokalnych, ale dla całego stanu?
– Podatki od nieruchomości są niezwykle ważne, bo finansują szkolnictwo, ale rosną tak szybko, że biją po kieszeni właścicieli nieruchomości. Tak się dzieje, ponieważ nie ma dobrego systemu szacowania wartości nieruchomości. Aktualny system krzywdzi nas wszystkich i zmusza ludzi do opuszczania stanu. Na przedmieściach i w wielu dzielnicach Chicago zawyżana jest wartość nieruchomości, w wyniku czego właściciele domów płacą coraz większe podatki od swoich posiadłości, podczas gdy wielomilionowe zniżki otrzymują drapacze chmur w śródmieściu. Mamy system, który wynagradza adwokatów i pomaga im obniżyć podatki. Jednak trzeba pamiętać, że gdy ktoś uzyskuje obniżkę, to ktoś inny musi płacić więcej, by nadrobić braki w kasie. Gdyby wybieralnym urzędnikom nie było wolno dorabiać „na boku” w branży obniżek podatku od nieruchomości, poszukaliby innego źródła dochodów dla stanu. Na przykład byliby bardziej zmotywowani, żeby zmienić dotychczasowy system ściągania podatków od dochodu na przynoszący większe wpływy.
Co według Pana należy zmienić w stanowym fiskusie?
– Trzeba wprowadzić podatek progresywny, który zastąpiłby obecny, podatek liniowy. Podatek progresywny ma większość stanów. Jest on lepszy dla większości z nas; bogaci będą płacić więcej, a mniej rodziny o niskich dochodach. Działa to tak: im większa podstawa podatkowa, czyli zarobki, tym większy płacimy procent od dochodu. Jeśli na przykład zarabiasz 20 tys. dol. rocznie, to może zapłacisz podatek w wysokości 1 proc. Ale jeśli zarabiasz milion dolarów rocznie, to twój podatek wyniesie na przykład 6 albo7 proc.
Wiele miejsca poświęca Pan w swoim programie wyborczym edukacji
– Musimy mieć dobre szkolnictwo oraz uczelnie wyższe i fundusze na ten cel. Edukacja to droga nie tylko do rozwoju ekonomicznego, ale i do wolności osobistej. Oczywiście nie każde dziecko chce studiować na uczelni wyższej i to jest zrozumiałe. Dlatego mamy kształcenie zawodowe. Jednak musi być ono znacznie lepsze niż to, co w tej chwili oferujemy. Jeśli zreformujemy oświatę, nasze dzieci uzyskają lepsze wykształcenie i lepszą pracę w Illinois. Nigdzie nie będą musiały wyjeżdżać. Będą mieszkały blisko domu. I w Illinois będą mogły zrealizować swoje amerykańskie marzenie. To kolejny powód, dla którego kandyduję na gubernatora.
W jaki konkretnie sposób można rozwiązać problem korupcji i konfliktu interesów w Springfield?
– Mam plan, ale jego realizacja zależy w dużej mierze od aktywności społecznej mieszkańców Illinois. Chodzi o to, żeby zaczęli uczestniczyć w spotkaniach z lokalnymi politykami i stanowymi legislatorami. Wyborcy, którzy chcieliby zaprotestować przeciw korupcji i konfliktowi interesów, powinni zadzwonić lub wysłać SMS-a pod numer (312) 234-0876. To numer mojej gorącej linii angażującej społeczeństwo w walkę z korupcją. Za pośrednictwem SMS-a można otrzymać link do petycji, którą można wypełnić oraz przekazać stanowym senatorom i posłom. Nie są oni skłonni do reform i boją się Mike'a Madigana, ale z drugiej przeraża ich utrata poparcia wśród wyborców.
Jak zachęciłby Pan polonijnych wyborców, żeby na Pana głosowali?
– Dla Kennedych relacje z polską i polsko-amerykańską społecznością są bardzo ważne. I Polacy są nam bardzo bliscy ideowo. Jesteśmy katolikami. Pamiętamy polskiego papieża, św. Jana Pawła II i jego naukę, który przemawiając w ONZ powiedział: „Panie i Panowie! Wolność jest miarą godności i wspaniałości człowieka”. Wyznajemy takie same wartości rodzinne, jak Polacy i Polonia, i cenimy sobie wolność oraz sprawiedliwość społeczną. I przypomnę jeszcze, że mężem Caroline Lee Bouvier, młodszej siostry Jacqueline Kennedy Onassis, był polski książę Stanisław Albrecht Radziwiłł.
Dziękuje za rozmowę.
[email protected]
Christopher George ,,Chris” Kennedy – biznesmen, polityk i filantrop jest synem senatora USA Roberta F. Kennedy'ego, który zginął z rąk zamachowca. Chris Kennedy urodził się w 1963 r. Jest absolwentem wydziału zarządzania i administracji na Uniwersytecie Northwestern i w tej dziedzinie posiada rozległe doświadczenie zawodowe; m.in. był odpowiedzialny za wielomilionowy budżet jako przewodniczący rady powierniczej University of Illinois i jako szef firmy Merchandise Mart Properties w Chicago. Karierę zaczynał w gigancie przemysłu rolniczego Archer Daniels Midland. Aktualnie nadzoruje realizację projektu budowy kompleksu Wolf Point w śródmieściu Chicago, dzięki któremu powstanie 2 tys. miejsc pracy w Illinois. Dodatkowo z żoną prowadzą agencję charytatywną, która zaopatruje w zdrową żywność te rejony Chicago, gdzie jej brakuje.
Na zdjęciu od lewej: Frank Spula, Stanisława Rawicki, Chris Kennedy, Mirosław Niedziński, Bogdan Strumiński i Andrzej Gędłek
fot.Alicja Otap
Chris Kennedy: w walce z korupcją w Illinois potrzebna jest pomoc wyborców
- 02/11/2018 04:33 PM
Reklama