Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 26 września 2024 20:25
Reklama KD Market

Spedytorze, nie denerwuj kierowcy!

Może jednak wprowadzenie elektronicznych dzienników godzin pracy – ELD będzie miało jakiś pozytywny wpływ na pracę kierowców zawodowych? Jeszcze na długo przed wprowadzeniem tych urządzeń na pokłady ciężarówek mówiło się o marnowaniu drogocennego czasu pracy kierowców CDL przez… spedytorów.

Ileż to razy kierowca przybywał punktualnie na czas załadunku, a jednak kazano mu czekać parę godzin. Ileż to razy operatorzy wózków widłowych obijali się, nie szanując godzin pracy kierowcy, a załadunek trwał w nieskończoność.

Do tej pory, jeżeli ładunek był za przyzwoite pieniądze, właściciele firm i dyspozytorzy byli w stanie przymknąć na to oko. Kierowca dokonywał nieznacznych korekt w papierowym dzienniku pokładowym i zmarnowane godziny zamieniały się w godziny odpoczynku.

18 grudnia zeszłego roku wprowadzono obowiązkowe dzienniki pokładowe (Electronic Logging Devices, ELD) i zabawa się skończyła. ELD notuje każdą godzinę, ba, każdą minutę pracy. Systemu nie sposób obejść, bo z komputerem nie wygrasz, nie dogadasz się i trzeba robić, co prawo nakazuje. Ładunki przestały docierać do celu na czas, czego dowodem są czasem puste półki w sklepach.

Na szczęście problem został dostrzeżony przez naszych prawodawców. Ostatniego dnia stycznia Inspektor Generalny Departamentu Transportu opublikował raport, z którego wynika, że wydłużony czas oczekiwania na załadunek nie tylko uderza w firmy transportowe finansowo, ale również zwiększa ryzyko wypadków.

W skali roku straty dla całego sektora transportowego są niebagatelne i oscylują w granicach od 1,1 do do 1,3 miliarda dolarów. Przekładając to na bardziej realne liczby, indywidualny kierowca traci rocznie z tego tytułu od 1281 do 1534 dolarów.

Uwagę departamentu transportu najbardziej przykuł jednak związek przedłużonego załadunku ze zwiększonym ryzykiem wypadków. Z raportu wynika, że tylko 15 minut oczekiwania dłuższego niż przeciętne zwiększa ryzyko spowodowania kraksy o 6,2 procent.

Dlaczego tak się dzieje? Otóż zbędny czas oczekiwania nie tylko zwiększa zmęczenie, ale również powoduje zdenerwowanie, które następnie może przekładać się na niebezpieczne zachowanie na drodze. Kierowcy często jadą zbyt szybko (gdyż są spóźnieni), chcąc dotrzeć do miejsca rozładunku na czas i niejednokrotnie przekraczają dozwolone godziny pracy.

Organizacje związane z transportem kołowym głośno mówią o tym, że również spedytorzy powinni zostać objęci regulacjami, aby cała odpowiedzialność nie spadała wyłącznie na przewoźników.

Szerokiej i bezpiecznej drogi życzy ALL ABOUT TRUCKS. We serve Truckers!

fot.123RF Stock Photos

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama